niedziela, 11 grudnia 2016

kwiatlawendy.pl - czyli nowy rozdział

Kochani,

Formuła tego bloga została wyczerpana już jakiś czas temu. Nie publikuję nowych wpisów, gdyż zmieniłam się ja, zmieniły się okoliczności i zmieniły się moje zainteresowania. I choć ten blog przynosił mi swojego czasu wiele dobrego, stał się ważną częścią mnie i w pewnym stopniu mnie ukształtował, to trzeba iść do przodu na fali zmian. Bo zmiany są dobre! Zmiany motywują do rozwoju i pracy nad sobą. Zmiany są częścią życia :)


Tym samym zapraszam Was do odwiedzenia: kwiatlawendy.pl. Tam poznacie mnie z innej, nie tylko kulinarnej strony. Co było bodźcem do stworzenia drugiego bloga? Pasja! Pasja i zainteresowania, które nie wpisywały się już w formułę Escapade Gourmande. Jestem wielką miłośniczką naturalnej pielęgnacji i ekologicznych kosmetyków, a także zdrowego trybu życia. Uwielbiam książki o tej tematyce, a także inne, które mówią o rozwoju osobistym i motywacji. Kocham też podróże. To wszystko krok po kroku będę opowiadać Wam na nowym blogu!
Blog Kwiat Lawendy stworzyłam już na własnej domenie i na platformie Wordpress, która daje dużo lepsze możliwości blogerom niż Blogspot.

http://kwiatlawendy.pl/
Mam nadzieję, że odwiedzicie mnie i polubicie Kwiat Lawendy tak samo jak lubiliście Escapade Gourmande :)

Pozdrawiam,
Iwona

Zapraszam Was również na portale społecznościowe, na których jestem aktywna:
Facebook - KwiatLawendy
Instagram - @kwiatlawendy
 

niedziela, 13 września 2015

Brownie z masłem orzechowym

Sezon na ciężkie, czekoladowe ciasta czas oficjalnie zacząć :)



Brownie z masłem orzechowym
(źródło)

- 180g masła,
- 150g gorzkiej czekolady 70%,
- 320g cukru,
- 4 jajka,
- ekstrakt waniliowy,
- 130g mąki,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- 35g dobrej jakości kakao,

Krem orzechowy:
- 150g masła orzechowego,
- łyżka cukru pudru,
- 60g miękkiego masła
 


Masło roztopić razem z czekoladą na wolnym ogniu. Poczekać aż wystygnie. Dodać cukier, jajka, ekstrakt waniliowy oraz mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i kakao. Dokładnie wymieszać.

Miękkie masło połączyć z masłem orzechowym i cukrem pudrem. Dokładnie połączyć składniki.

Formę 20x30cm wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć połowę masy czekoladowej. Krem delikatnie rozsmarować na cieście (pozostawić 1/3 do udekorowania wierzchu). Przykryć drugą częścią masy. Wierzch udekorować kremem. Za pomocą noża lub wykałaczki nakłuwać w taki sposób,by powstały na jego wierzchu 'ósemki'.

Piec w temp 180 stopni 25-35minut w zależności od tego,czy lubicie mniej lub bardziej wypieczone.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Kokosowy krem z czerwonej soczewicy z imbirowymi grzankami

Moje kulinarne eksperymenty próbuję dostosować do dość łaskawej w tym roku zimy. Dania muszą być sycące, ale raczej łagodne i świeże w smaku oraz pełne zdrowia. Krem z czerwonej soczewicy jest świetnym kompromisem pomiędzy delikatnością a chęcią ogrzania się po ciężkim dniu poniedziałkowej :) pracy.
Dodatkowo jest to bardzo prosty, praktycznie jednogarnkowy przepis. No, z małym wyjątkiem na przygotowanie bulionu...ale to już mój wybór, gdyż nie toleruję kulinarnej drogi na skróty w postaci najeżonych chemią kostek bulionowych i wszelkich 'kucharków'.


Kokosowy krem z czerwonej soczewicy z imbirowymi grzankami / Soupe de lentilles coral et croûtons au gingembre
(źródło: 350 recettes maison pour tous les jours)

- 1 cebula
- 1 marchew (najlepiej jest użyć tą z wcześniej ugotowanego bulionu),
- 400ml mleka kokosowego,
- puszka pomidorów,
- 150g czerwonej soczewicy,
- 2 łyżeczki curry,
- duży ząbek czosnku
- kawałek imbiru,
- ok. 2l bulionu drobiowego (u mnie warzywny!),
- kilka kromek wiejskiego chleba,
- olej kokosowy,
- sól, pieprz, chili

Cebulę pokroić w piórka i zeszklić na oleju kokosowym. Dodać czosnek przeciśnięty przez praskę, marchewkę (surową albo ugotowaną wyjętą z bulionu) pokrojoną w kostkę, przyprawę curry i starty na tarce świeży imbir. Chwilkę przesmażyć i dodać mleko kokosowe, pomidory w puszce oraz czerwoną soczewicę. Zagotować i wlać bulion. Przykryć i gotować na wolnym ogniu ok.25min. Doprawić do smaku solą, pieprzem i chili. Zmiksować blenderem. Zupę podajemy z grzankami (natartymi dodatkowo świeżym imbirem) i posypujemy kolendrą lub natką pietruszki.

piątek, 23 stycznia 2015

Kokosowe ciasto marchewkowe Rachel Khoo

Rachel Khoo uwielbiam,bo mam tą pewność,że ona kocha Francję w takim samym stopniu jak ja :)
Polecam jej nową książkę "Moja mała francuska kuchnia". Jest przepięknie wydana (bo z ilustracjami jej autorstwa i smakowitymi zdjęciami), podzielona tematycznie i opisowo na francuskie regiony, no i najważniejsze: pozwala odkryć ich różnorodność kulinarną. To właśnie dzięki nim Francja jest dla mnie tak niesamowicie interesująca!


Z tejże książki pochodzi poniższy przepis. Wprawdzie jedno ciasto marchewkowe, z którego byłam bardzo zadowolona, na moim blogu już jest (klik), ale kokosowa wersja Khoo skusiła mnie na tyle,by skorzystać również z jej pomysłu.
Ciasto z tego przepisu wychodzi dość ciężkie, ale jest za to idealnie wilgotne i bardzo sycące!

Kokosowe ciasto marchewkowe Rachel Khoo

- 160g miękkiego masła,
- 200g brązowego cukru,
- 2 łyżeczki cynamonu,
- 1 łyżeczka imbiru,
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru,
- skórka starta z 1 pomarańczy
- 1 łyzeczka soli
- 4 jajka
- 120ml jogurtu naturlanego
- 400g marchwki startej na grubych oczkach
- 400g mąki orkiszowej (w oryginale: razowa)
- 4 łyżeczki proszku do pieczenia (ja dodałam 2)

Polewa:
- 250ml śmietany kremówki
- 2 łyżku cukru pudru
- wiórki kokosowe


Masło utrzeć z cukrem, przyprawami, skórką pomarańczowa i solą. Nadal ubijając dodać jajka, jogurt i marchew. Osobno wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia.
Sucha składniki połączyć z mokrymi. Ciasto przełożyć do wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą formy. Piec od 60-75minut do suchego patyczka w temp.180stopni. 
Gdy ciasto wystygnie zrobić polewę: śmietanę ubić, dodać cukier puder. Ciasto udekorować śmietaną i posypać wiórkami kokosowymi.

sobota, 17 stycznia 2015

Terrina z żółtej soczewicy z prażonymi pestkami

Soczewica w wielu kolorach jest pięknym dowodem na to,że zimowe dania również mogą być interesujące, a składniki są w stanie zainspirować mnie tak samo jak te z cieplejszych sezonów.
Na soczewicowa 'słoneczną' terrinę czaiłam się już od dłuższego czasu, ale tak się poskładało,że zrobiłam ją dopiero niedawno. Korzystałam z dwóch francuskich przepisów i w ten sposób powstał jeden - mój ;)


Żółtą soczewicę można śmiało zastąpić czerwoną. Są najłagodniejsze w smaku i szybko się gotują, więc pasują idealnie do przepisu. Dodatek pestek jest tu nieodzowny! To one w dużej mierze podkreślają jej smak i dodają przyjemnej chrupkości.
Efekt jest zaskakująco pyszny! To taki warzywny pasztet, ale pełen smaków. Jeśli chodzi o dobór składników i przypraw, to jest tu duże pole do popisu.

Polecam jako odrębne danie lub wegetariański dodatek do kanapek. Jako dodatek świetnie spisze się jogurtowy sos z ziołami i zielona sałata.



Terrina z żółtej soczewicy z prażonymi pestkami
(inspiracja 1, inspiracja2)

- 300g żółtej soczewicy,
- 1 czerwona papryka,
- 1 duża marchewka,
- 1 cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 150g startego cheddara,
- łyżka ostrej pasty chili,
- 75g pestek dyni, słonecznika + ja dodałam również siemię lniane,
- 70g bułki tartej,
- 6 jajek,
- łyżeczka curry,
 - 1/2 łyżeczki kminu rzymskiego


Soczewicę ugotować do miękkości, odstawić.
Paprykę, marchewkę oraz cebulę posiekać na bardzo drobną kostkę. Usmażyć wraz z czosnkiem na oliwie z oliwek. Warzywa powinny być miekkie, ale nie mogą się rozpadać.
Pestki uprażyć na suchej patelni. Jajka rozbeltać, dodać do nich starty cheddar i bułkę tartą. Następnie warzywa, przyprawy, pastę chili, pestki oraz soczewicę. Dobrze wymieszać. Przyprawić wg gustu solą i pieprzem.

Keksówkę wysmarować masłem i posypać bułką tartą. Przełożyć do niej masę. Z wierzchu posypać jeszcze pestkami. Piec w temp. 190 stopni przez 45 minut. Podawać na zimno lub na ciepło z sałatką.

niedziela, 23 listopada 2014

Czekoladowe ciasto na ciemnym piwie

Lubię spokój niedzielnego poranka. Lubię, gdy miasto jeszcze śpi i wiem,że w taki dzień jak dziś już tak naprawdę się nie dobudzi. Biegacze, właściciele piesków, no i może jeszcze ostatni imprezowicze...tylko oni wpisani są w ten jesienny poranny obraz.

W taki dzień jak dziś - gdy nic nie muszę - piekę ciasto. Najpyszniejsze czekoladowe, jakie ostatnio jadłam. Z ciemnym piwem i pysznym białym frostingiem... Nigellowy przepis. Ostatnio bardzo zasmakował moim gościom.


Czekoladowe ciasto na guinnessie

- 250 ml ciemnego piwa np. guinnessa lub portera
- 250g masła
- 75g kakao
- 300g cukru
- 140 ml kwaśnej śmietany minimum 18%
- 2 jajka
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego
- 275g mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki sody

W rondelku umieścić masło i piwo i podgrzewać do momentu,gdy rozpuści się w piwie. Zdjąć z ognia i wsypać cukier oraz przesiane kakao. W osobnym naczyniu ubić kwaśną śmietanę z jajkami i ekstraktem waniliowym. Wlać do mieszanki piwnej (nie może być gorąca!) i wymieszać, a następnie dodać przesianą z sodą mąkę. Ponownie wymieszać. Tortownicę o średnicy 23-24 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Wlać do niej ciasto. Piec w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez ok 45-60 minut do tzw. suchego patyczka. Upieczone wystudzić na kratce.


Krem:
- 300g serka philadelphia lub innego kremowego zamiennika:)
- 150g cukru pudru
- 125ml śmietany kremówki

Śmietanę ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier puder i nadal ubijać. Następnie delikatnie dodać serek i miksować jeszcze chwilę do momentu ubicia na sztywno. Kremem wyłożyć na wierzch ciasta.

poniedziałek, 3 listopada 2014

Gnocchi zapiekane z dynią Butternut i gorgonzolą

Dzisiejsze danie przypadło mi go gustu w takim stopniu,że na samo wspomnienie o nim mam ochotę biec do kuchni i przygotować je jeszcze raz :) I na pewno tak będzie, lecz tymczasem chcę się z Wami podzielić tym rewelacyjnym przepisem na gnocchi zapiekane z dynią i gorgonzolą. Oryginalny przepis wskazywał na serki topione, ale dodatek ostrego włoskiego sera gorgonzola w tym przypadku to strzał w dziesiątkę.

Do dania użyłam mojej ulubionej dyni Butternut. Jest doskonała do dań wytrawnych, mimo,że po rozkrojeniu wyczuwalny jest silny zapach melona, to po 'obróbce' ginie on całkowicie. Oczywiście zamiast piżmowej można użyć innego rodzaju dyni.

Gnocchi zapiekane z dynią Butternut i gorgonzolą
(Les produits cultes: 80 recettes salées et sucrées)


- 600g gnocchi,
- 500g dyni Butternut pokrojonej w małą kostkę,
- 150g sera gorgonzola,
- puszka pomidorów,
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- gałka muszkatołowa
- sól, pieprz
Cebulę posiekać wraz z czosnkiem i zeszklić na oliwie z oliwek. Dodać dynię pokrojoną w kostkę i smażyć przez ok.5 minut. Następnie wlać całą puszkę pomidorów i dusić na małym ogniu ok.20minut - gdy dynia będzie al dente. Przyprawić gałką muszkatołową, pieprzem oraz solą. 
Gnocchi ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, dodać do sosu wraz z gorgonzolą pokrojoną w kostkę. Całość przełożyć do naczynia żaroodpornego i zapiekać ok.15minut w temp.200stopni.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...