Zabajone zapewne kojarzy Wam z ciężkim, mdłym kremem, który najlepiej smakuje w zimę... Znaleziony przeze mnie przepis z cytrynową nutą łamie ten stereotyp czyniąc go odświeżającym i lekkim...jedzony z umiarem oczywiście. Zapraszam na soczyste kiwi przykryte cytrynowym zabajone z miętą i nutką porto.
Kiwi z cytrynowym zabajone i miętą (4 porcje)
(źródło)
- 6 owoców kiwi,
- 2 cytryny bio,
- 4 żółtka,
- 100g cukry pudru,
- 100ml białego porto,
- kilka listków mięty
Kiwi obieramy. Kroimy w kostkę, zasypujemy łyżką cukru pudru i odstawiamy do lodówki. W tym czasie przygotowujemy krem - ściermay skórkę z jednej cytryny. Dodajemy ją do żółtek, które ucieramy na mus z cukrem pudrem. Miseczkę z masą żółtkowa umieszczamy nad kąpielą wodną. Ubijamy ją cały czas powoli dodając sok z 2 cytryn i porto. Ubijamy do momentu, gdy masa zacznie gęstnieć. Krem schładzamy.
Kiwi wykładamy do naczyć deserwoych, przykrywamy je cytrynowym zabajone i ozdabiamy listkami mięty.
Podajemy schłodzone.
mmm wyglada pysznie....
OdpowiedzUsuńobłędne! :)
OdpowiedzUsuńPysznie!
OdpowiedzUsuńCiekawy dodatek mięty.
Mi zabajone nie kojarzy się z mdłym kremem.Raczej z lekkim i puszystym.
Podoba mi sie ta cytrusowa wersja! A klasyczny zabaglione tez lubie.
OdpowiedzUsuńmmm z zabajone<3
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że chciałabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńMnie się zabajone dobrze kojarzy, a od teraz jeszcze lepiej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Tapenda
fantastyczny deser:)
OdpowiedzUsuńwygląda pięknie i pysznie :) takiego deseru nie da się jeść z umiarem :P
OdpowiedzUsuńfajne polaczenie smakow, mniam:)
OdpowiedzUsuńPiękny deser!
OdpowiedzUsuńWspaniała kompozycja smaków ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
Mnie nie kojarzy sie cieżko wrecz przeciwnie
OdpowiedzUsuńjadłam ten deser i wspomnienie jakie po nim zostało to niebiańska lekka pianka jajeczna z posmakiem alkoholu ;) to takie wspomnienie z dzieciństwa bo tej kawiarni już od lat nie ma.