No i doczekaliśmy się śniegu także we Francji! Zima nie jest moją ulubioną porą roku, ale lubię jednak, gdy ulice jaśnieją od białego puchu :)
Leniwy i łakomy weekend został uświetniony między innymi przez to danie. Szybkie, pełne smaków, bez zbędnych problemów z przygotowaniem. Tak to jest z azjatyckim jedzonkiem - wrzucasz składniki na patelnię i w parę minut wszystko gotowe! Kurczak z kiełkami sojowymi i chińskimi warzywami, delikatnie pikantny. Pycha! Jako dodatek polecam chiński makaron lub ryż.
Kurczak smażony z kiełkami sojowymi i chińskimi warzywami
- 3 piersi z kurczaka,
- puszka kiełków sojowych,
- cebula pokrojona w piórka,
- 2 ząbki czosnku,
- garść warzyw chińskich z mieszanki - u mnie żółta papryka, kasztany wodne, fasolka, grzybki mun
- sos sojowy,
- olej sezamowy+olej,
- 1/4 ostrej zielonej papryczki chili
Dzień wcześniej kroimy kurczaka na paski i umieszczamy w marynacie - olej sezamowy, przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, sos sojowy. W dniu przygotowania na rozgrzaną patelnię (lub wok) wlewamy olej sezamowy (zmieszany ze zwykłym) i smażymy zamarynowane paski kurczaka. Po chwili wrzucamy piórka cebuli i posiekaną papryczkę chili, chwilę smażymy. Następnie dodajemy chińskie warzywa i odecdzone z zalewy kiełki sojowe. Całość doprawiamy sosem sojowym i smażymy do momentu, gdy warzywa będą al dente. Pod koniec można dodać soli lub jeszcze trochę sosu sojowego do smaku.
Smacznego!
poniedziałek, 30 stycznia 2012
piątek, 27 stycznia 2012
Biała pizza z ricottą i pieczonym czosnkiem
Na początek wspaniałego (mam nadzieję) weekendu przygotowałam coś pysznego. Coś białego i aromatycznego. Coś, co urozmaica urozmaicone.... Biała pizza serowa z serkiem ricotta i pieczonym czosnkiem. Ukłon w stronę tych, którzy stronią od jego intensywnego smaku. Nie rezygnujcie z tego detalu - pieczony czosnek, mimo, że delikatny, znacząco wpływa na smak. Warto spróbować, bo pizza jest pyszna....
Biała pizza z ricottą i pieczonym czosnkiem (Pizza blanche à la ricotta et à l'ail rôti)
Ciasto:
- 450g mąki,
- 280 ml ciepłego mleka.
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- łyzeczka soli,
- łyzeczka drożdży instant,
- oregano
Ja swoje ciasto wyrobiłąm w automacie do chleba. Ale gdy takowego nie posiadanie wystarczy dobrze wyrobić powyższe składniki, zagnieść ciasto w kulkę i odstawić do podwojenia swojej objętnosci ok. 1,5h.
Po tym czasie można formować placki na pizzę (z tej ilości wychodzą dwa - 23cm)
Ponad to:
- trzy duże łyżki serka ricotta,
- dwie łyżki gęstej śmietany (crème fraîche),
- pół główki czosnku,
- sól, pieprz
- cebula - talarki,
- kulka mozarelli,
- starty emmentaler
- tymianek
Czosnek pieczemy w piekarniku ok. 30min. w temp. 180 stopni - nie obieramy go! Pieczenie sprawia,że mięknie i można go wyciskać, jak masło. Wyciśnięty upieczony czosnek łączymy z ricottą i śmietaną. Doprawiamy solą i pieprzem. Sos odstawiamy na 30 min. do lodówki.
Na rozwałkowanym cieście rozsmarowujemy nasz sos, następnie posypujemy startym emmentalerem, przybieramy mozarellą pokrojoną w plasterki, krążkami cebuli i posypujemy tymiankiem.
Pieczemy ok. 30 min. w temp. 180 stopni w dobrze rozgrzanym piekarniku.
Smacznego!
Biała pizza z ricottą i pieczonym czosnkiem (Pizza blanche à la ricotta et à l'ail rôti)
Ciasto:
- 450g mąki,
- 280 ml ciepłego mleka.
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- łyzeczka soli,
- łyzeczka drożdży instant,
- oregano
Ja swoje ciasto wyrobiłąm w automacie do chleba. Ale gdy takowego nie posiadanie wystarczy dobrze wyrobić powyższe składniki, zagnieść ciasto w kulkę i odstawić do podwojenia swojej objętnosci ok. 1,5h.
Po tym czasie można formować placki na pizzę (z tej ilości wychodzą dwa - 23cm)
Ponad to:
- trzy duże łyżki serka ricotta,
- dwie łyżki gęstej śmietany (crème fraîche),
- pół główki czosnku,
- sól, pieprz
- cebula - talarki,
- kulka mozarelli,
- starty emmentaler
- tymianek
Czosnek pieczemy w piekarniku ok. 30min. w temp. 180 stopni - nie obieramy go! Pieczenie sprawia,że mięknie i można go wyciskać, jak masło. Wyciśnięty upieczony czosnek łączymy z ricottą i śmietaną. Doprawiamy solą i pieprzem. Sos odstawiamy na 30 min. do lodówki.
Na rozwałkowanym cieście rozsmarowujemy nasz sos, następnie posypujemy startym emmentalerem, przybieramy mozarellą pokrojoną w plasterki, krążkami cebuli i posypujemy tymiankiem.
Pieczemy ok. 30 min. w temp. 180 stopni w dobrze rozgrzanym piekarniku.
Smacznego!
wtorek, 24 stycznia 2012
Gâteau au cho-COLA-t :)
Miało być coś czekoladowego. Miał być mus czekoladowy. Powstało jednak ciasto czekoladowe...bez użycia miksera, bez czekolady...ale za to z colą...i z kakao, czyli wszystko się zgadza :) Ostrzegam, bo to połączenie dwóch słodkich pokus...
Zanim przejdę do przepisu muszę jednak zaznaczyć, że jest to ciasto typu fondant, czyli mokre, cięższe, idealne do kosztowania na ciepło np. z musem owocowym. Nie jest podobne do naszego murzynka, ale za to bardzo francuskie w swojej konsystencji!
Ciasto czekoladowe z dodatkiem coca-coli
(przepis na ciasto- Le Petrin, nieco zmodyfikowany przepis na polewę - James Martin)
- 200g masła,
- 200g coca-coli,
- 220g mąki tortowej,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1/4 łyżeczki sody,
- szczypta soli,
- 50g gorzkiego kakao w proszku,
- 240g cukru,
- 7g cukru waniliowego,
- 2 jajka,
- 175g mleka,
- 50g słodkiej śmietanki
Polewa:
- 50g masła,
- 2 łyżki coli
- 2 łyżki kakao,
- 50g cukru pudru
Palce lizać ;)
Zanim przejdę do przepisu muszę jednak zaznaczyć, że jest to ciasto typu fondant, czyli mokre, cięższe, idealne do kosztowania na ciepło np. z musem owocowym. Nie jest podobne do naszego murzynka, ale za to bardzo francuskie w swojej konsystencji!
Ciasto czekoladowe z dodatkiem coca-coli
(przepis na ciasto- Le Petrin, nieco zmodyfikowany przepis na polewę - James Martin)
- 200g masła,
- 200g coca-coli,
- 220g mąki tortowej,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1/4 łyżeczki sody,
- szczypta soli,
- 50g gorzkiego kakao w proszku,
- 240g cukru,
- 7g cukru waniliowego,
- 2 jajka,
- 175g mleka,
- 50g słodkiej śmietanki
Polewa:
- 50g masła,
- 2 łyżki coli
- 2 łyżki kakao,
- 50g cukru pudru
Pokrojone w kostkę masło i coca colę rozpuścić w rondelku (nie doprowadzać do wrzenia). Schłodzić i dodać mleko oraz śmietankę, Odstawić.
Mąkę przesiać razem z proszkiem i sodą. Dodać sól, kakao, cukier i cukier waniliowy. Wszystko dobrze połączyć. Następnie wlać rozbełtane jajka oraz dodawać po troszeczku mieszaninę masła z colą, mlekiem i śmietanką. Wszystko mieszać drewnianą łyżką do momentu, gdy ciasto będzie gładkie i bez grudek.
Foremkę (23cm) smarujemy masłem, ewentualnie wykładamy ją papierem do pieczenia. Wylewamy masę i pieczemy ok. 45-50 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Jeśli ciasto jest gotowe, drewniany patyczek, którym go nakujemy, jest suchy.
Polewę przygotowujemy rozpuszczając wszystkie jej składniki. Po jej schłodzeniu i zgestnieniu polewamy nią zimne ciasto.
Palce lizać ;)
sobota, 21 stycznia 2012
Rustykalny makaron z soczewicą i boczkiem
To wcale nie śnieg, to nie mróz... To właśnie wiatr trapi mieszkańców tego zakątka Francji. Silne porywy w naszej górskiej okolicy wywołują coraz to większy niepokój. Tak to już jest. Zima w Alzacji jest bardzo wietrzna...w miejsce śnieżnej.
To dlatego przygotowałam ten makaron...by odgonić w głowie ten szum, by poczuć ciepło włoskiej prowincji, by znów nadszedł spokój...
Rustykalny makaron z soczewicą i boczkiem /Pasta con lenticchie e pancetta/
(inspiracja z moimi zmianami z Délices D'Italie L.Werle)
dla 2 osób:
- 100g brązowej soczewicy (ja użyłam zielona),
- 100g boczku pokrojonego w kosteczkę (w oryginale pancetta),
- 2 ząbki czosnku,
- mała czerwona papryczka chili,
- dwie łyżeczki posiekanego rozmarynu,
- cebula pokrojona w piórka,
- 125 ml białego wina (u mnie pinot gris),
- spaghetti bądź linguine
- zielona siekana pietruszka
- oliwa z oliwek,
- sól, pieprz
Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie do miękkości (ok. 25-30min.). W tym czasie na patelni podsmażamy boczek na złoto i odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Na tą samą patelnię z odrobiną oliwy z oliwek wrzucamy cebulę, rozmaryn, posiekaną drobno papryczkę chili oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Po chwili wrzucamy ugotowaną soczewicę i dolewamy wino. Redukujemy płyn. Przyprawiamy jeszcze do smaku solą, ewentualnie pieprzem.
Ugotowany makaron (ilość zalezy od nas) przekładamy na patelnię z soczewiną, dobrze wszystko mieszamy, dodajemy boczek i posiekaną pietruszkę. Serwujemy natychmiast.
Przyjemnego weekendu dla Was! :)
To dlatego przygotowałam ten makaron...by odgonić w głowie ten szum, by poczuć ciepło włoskiej prowincji, by znów nadszedł spokój...
Rustykalny makaron z soczewicą i boczkiem /Pasta con lenticchie e pancetta/
(inspiracja z moimi zmianami z Délices D'Italie L.Werle)
dla 2 osób:
- 100g brązowej soczewicy (ja użyłam zielona),
- 100g boczku pokrojonego w kosteczkę (w oryginale pancetta),
- 2 ząbki czosnku,
- mała czerwona papryczka chili,
- dwie łyżeczki posiekanego rozmarynu,
- cebula pokrojona w piórka,
- 125 ml białego wina (u mnie pinot gris),
- spaghetti bądź linguine
- zielona siekana pietruszka
- oliwa z oliwek,
- sól, pieprz
Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie do miękkości (ok. 25-30min.). W tym czasie na patelni podsmażamy boczek na złoto i odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Na tą samą patelnię z odrobiną oliwy z oliwek wrzucamy cebulę, rozmaryn, posiekaną drobno papryczkę chili oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Po chwili wrzucamy ugotowaną soczewicę i dolewamy wino. Redukujemy płyn. Przyprawiamy jeszcze do smaku solą, ewentualnie pieprzem.
Ugotowany makaron (ilość zalezy od nas) przekładamy na patelnię z soczewiną, dobrze wszystko mieszamy, dodajemy boczek i posiekaną pietruszkę. Serwujemy natychmiast.
Przyjemnego weekendu dla Was! :)
środa, 18 stycznia 2012
Kawowe cupcakes
Lubię lekki mróz na policzkach i spacery w mroźny dzień. Lubię zimowe słońce odbijajace się na białym śniegu. Lubię przychodzić do domu mając poczucie, że czeka mnie coś pysznego...
Kawowe cupcakes...z dużą ilością masła i jajek... Puszyste w środku i z chrupiaca skórką. Przykryte kawowym, słodkim (ale nie mdlącym!) kremem. Zapraszam Was na moje babeczki :)
Kawowe cupcakes
(przepis pochodzi z książki Desserts pour les gourmands)
na 12 babeczek:
- 200 g mąki,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
-180 g miękkiego masła (w oryginale jest to masło półsłone demi-sel),
- 180g cukru,
- 4 jajka,
- filizanka mocnej kawy (espresso)
krem:
(smarując obficie 12 babeczek podwajamy proporcje!)
- 50g masła,
- 100g cukru pudru,
- łyżeczka kawy rozpuszczalnej (mozna rozpuscić ja w bardzo niewielkiej ilości wody),
- ja dodałam jeszcze łyżkę wódki dla podkreślenia smaku
Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy. Masło ucieramy wraz z cukrem na puszystą masę. Dodajemy po jednym jajku ciągle miksując. Następnie wsypujemy mąkę - wszystko łączymy. Na końcu wlewamy kawę i dobrze łączymy składniki. Muffinki pieczemy w piekarniku w temp. 180 stopni (rozgrzanym!) przez ok. 25 minut. Schładzamy je na kratce.
Przygotowujemy krem - masło ucieramy z cukrem pudrem, kawą i alkoholem. Masą dekorujemy każdą babeczkę.
Kawowe cupcakes...z dużą ilością masła i jajek... Puszyste w środku i z chrupiaca skórką. Przykryte kawowym, słodkim (ale nie mdlącym!) kremem. Zapraszam Was na moje babeczki :)
Kawowe cupcakes
(przepis pochodzi z książki Desserts pour les gourmands)
na 12 babeczek:
- 200 g mąki,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
-180 g miękkiego masła (w oryginale jest to masło półsłone demi-sel),
- 180g cukru,
- 4 jajka,
- filizanka mocnej kawy (espresso)
krem:
(smarując obficie 12 babeczek podwajamy proporcje!)
- 50g masła,
- 100g cukru pudru,
- łyżeczka kawy rozpuszczalnej (mozna rozpuscić ja w bardzo niewielkiej ilości wody),
- ja dodałam jeszcze łyżkę wódki dla podkreślenia smaku
Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy. Masło ucieramy wraz z cukrem na puszystą masę. Dodajemy po jednym jajku ciągle miksując. Następnie wsypujemy mąkę - wszystko łączymy. Na końcu wlewamy kawę i dobrze łączymy składniki. Muffinki pieczemy w piekarniku w temp. 180 stopni (rozgrzanym!) przez ok. 25 minut. Schładzamy je na kratce.
Przygotowujemy krem - masło ucieramy z cukrem pudrem, kawą i alkoholem. Masą dekorujemy każdą babeczkę.
poniedziałek, 16 stycznia 2012
Jednogarnkowo - gulasz z zieloną soczewicą i kiełbaską
Gdy tylko natknęłam się na ten przepis, jak najszybciej pobiegłam do sklepu po zieloną soczewicę. Miałam przeczucie, że to będzie odkrycie. I jest! Dość nieskomplikowane i szybkie danie (soczewicę można ugotować dzień wcześniej) na sobotni obiad. Do tego chrupiaca, świeżutka bagietka, a potem spacer, bo po takich rozgrzewajacych pysznosciach żaden mróz nie będzie nam straszny!
Z całą pewnoscią to idealne rozwiązanie dla wszystkich amatorów mięsnych jednogarnkowców :)
Gulasz z dodatkiem zielonej soczewicy i kiełbasy
(inspiracja - Cuisine Actuelle - ja zmieniłam technikę przygotowywania, proporcje i kilka skłądników...)
Porcja dla dwojga z dokładką :)
- 150g zielonej soczewicy,
- dwie marchewki,
- cebula,
- ząbek czosnku,
- puszka pomidorów,
- łyżka przecieru pomidorowego,
- ok. 250g kiełbasy np. ślaskiej :)
- sól, pieprz
Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie do miękkości - tak ok. 25minut. Przecedzamy. Możemy ją przygotowac dzień wcześniej i włożyć do lodówki. Następnie kroimy marchewkę na talarki, cebulę w piórka i siekamy ząbek czosnku. To wszystko podsmażamy na maśle na rozgrzanej patelni - przekładamy do garnka. Właczamy mały ogień i dodajemy posiekane pomidory z puszki oraz łyżkę przecieru. Dusimy pod przykryciem ok. 20min. Na tej samej patelni przysmażamy pokrojona w cienkie półplasterki kiełbasę. Gdy marchewka będzie miękka (ale nie rozgotowana!) dodajemy kiełbasę - dusimy wszystko ok. 10 min. po czym dokładamy przygotowaną wcześniej soczewicę. Solimy, pieprzymy do smaku. Dusimy jeszcze wszystko 5 min. i podajemy ze świeżym pieczywem.
Smacznego!
Z całą pewnoscią to idealne rozwiązanie dla wszystkich amatorów mięsnych jednogarnkowców :)
Gulasz z dodatkiem zielonej soczewicy i kiełbasy
(inspiracja - Cuisine Actuelle - ja zmieniłam technikę przygotowywania, proporcje i kilka skłądników...)
Porcja dla dwojga z dokładką :)
- 150g zielonej soczewicy,
- dwie marchewki,
- cebula,
- ząbek czosnku,
- puszka pomidorów,
- łyżka przecieru pomidorowego,
- ok. 250g kiełbasy np. ślaskiej :)
- sól, pieprz
Soczewicę gotujemy w osolonej wodzie do miękkości - tak ok. 25minut. Przecedzamy. Możemy ją przygotowac dzień wcześniej i włożyć do lodówki. Następnie kroimy marchewkę na talarki, cebulę w piórka i siekamy ząbek czosnku. To wszystko podsmażamy na maśle na rozgrzanej patelni - przekładamy do garnka. Właczamy mały ogień i dodajemy posiekane pomidory z puszki oraz łyżkę przecieru. Dusimy pod przykryciem ok. 20min. Na tej samej patelni przysmażamy pokrojona w cienkie półplasterki kiełbasę. Gdy marchewka będzie miękka (ale nie rozgotowana!) dodajemy kiełbasę - dusimy wszystko ok. 10 min. po czym dokładamy przygotowaną wcześniej soczewicę. Solimy, pieprzymy do smaku. Dusimy jeszcze wszystko 5 min. i podajemy ze świeżym pieczywem.
Smacznego!
piątek, 13 stycznia 2012
Pikantna sałatka w stylu azjatyckim
Oto kolejna inspiracja z najnowszej Elle à table. Wspaniały dodatek do obiadowej rybki! Kapusta pekińska w...azjatyckim wydaniu...(tak, tak:)). U mnie taka zagościła na stole po raz pierwszy, ale nie ostatni. Zapraszam!
Pikantna sałatka w stylu azjatyckim z kapusty pekińskiej
- pół główki kapusty pekińskiej,
- mała cukinia,
sos:
- jedna mała papryczka chili,
- garsć orzeszków ziemnych niesolonych (u mnie solone- takie miałam pod ręką),
- ząbek czosnku,
- trzy łyżki oleju sezamowego,
- trzy łyżki sosu rybengo,
- sok z limonki,
- świeżo mielony pieprz
Kapuste drobno szatkujemy. Cukinię ścieramy na tarce (grube oczka) lub kroimy w cienkie słupki.Dodajemy do kapusty. Przygotowujemy sos - do zmiażdżonego czosnku dodajemy olej, sos rybny, posiekaną papryczke, sok z limonki (do smaku), szczypte pieprzu i posiekane orzeszki. Sos i resztę składników łaczymy. Posypujemy świeżą kolendra (której nota bene nie miałam :P).
Pikantna sałatka w stylu azjatyckim z kapusty pekińskiej
- pół główki kapusty pekińskiej,
- mała cukinia,
sos:
- jedna mała papryczka chili,
- garsć orzeszków ziemnych niesolonych (u mnie solone- takie miałam pod ręką),
- ząbek czosnku,
- trzy łyżki oleju sezamowego,
- trzy łyżki sosu rybengo,
- sok z limonki,
- świeżo mielony pieprz
Kapuste drobno szatkujemy. Cukinię ścieramy na tarce (grube oczka) lub kroimy w cienkie słupki.Dodajemy do kapusty. Przygotowujemy sos - do zmiażdżonego czosnku dodajemy olej, sos rybny, posiekaną papryczke, sok z limonki (do smaku), szczypte pieprzu i posiekane orzeszki. Sos i resztę składników łaczymy. Posypujemy świeżą kolendra (której nota bene nie miałam :P).
czwartek, 12 stycznia 2012
Zimowe kruche ciasteczka z makiem, gałką muszkatołową i imbirem
Wszystko zaczęło się 6 grudnia 2011 roku... Mikołaj przyniósł nieoczekiwany i wymarzony prezent... Tym prezentem cieszę się do dziś i to on zajął mi trochę czasu... trochę wysiłku i trochę zmęczenia przyniósł mi także, ale o tym się szybko zapomina :) Tłumaczę się....ale co zrobić... Mikołaj był taki miły ;) Nie mogłam się mu oprzeć.
Witam Was w Nowym Roku pysznymi, chrupiącymi ciasteczkami. Przepis znalazłam w nowym wydaniu Elle à table (styczeń-luty 2012) i ani minuty nie wahałam się, by je upiec. Macie dość pierniczków, a przychodzi ochota na zimowy deser? Polecam ciasteczka z makiem, gałką muszkatołową i imbirem :) Są pyszne, maślane, a mak fajnie chrupie w ząbkach. Cukier trzcinowy z powodzeniem można zastąpić miodem...wydaje mi się,że będą wtedy jeszcze pyszniejsze.
Kruche ciasteczka z makiem, imbirem i gałką muszkatołową (sablés au pavot, gingembre et musade)
proporcja na ok. dwa talerze ciastek
- 250g mąki,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (w przepisie cała torebka!!),
- 90g cukru trzcinowego,
- opakowanie cukru waniliowego,
- 125g masła,
- 1 żółtko,
- 3 łyżki ziarenek maku,
- szczypta startej gałki muszkatołowej,
- łyżeczka imbiru w proszku
Mąkę przesiewamy do miski, za nią wsypujemy proszek do pieczenia, szczyptę soli, cukier trzcinowy, waniliowy, mak, gałkę muszkatołową i imbir. Składniki suche dobrze mieszamy.
Masło kroimy na kosteczki i zagniatamy wraz z wszystkimi suchymu składnikami, wbijamy żółtko. Zagniatamy. Gdy ciasto bedzie za suche, można dodać łyzkę lub dwie gęstej śmietany. Z ciasta formujemy kulkę, owijamy w folię spożywczą i wkłądmay na 1h do lodówki (najlepiej na całą noc). Na dobrze wysypanej mąką stolnicy wałkujemy ciasto (wałek też można obsypać mąką) dość cienko i wykrawamy ulubiony kształt. Ciasteczka pieczemy w temp. 180 stopki przez ok. 10min. Pozostawiamy do wystygnięcia na kratce. Przechowujemy w hermetycznie zamknietym pudełku :)
Składam Wam spóźnione życzenia noworoczne! Oby ten rok był dla Was cudownie bajkowy!
Witam Was w Nowym Roku pysznymi, chrupiącymi ciasteczkami. Przepis znalazłam w nowym wydaniu Elle à table (styczeń-luty 2012) i ani minuty nie wahałam się, by je upiec. Macie dość pierniczków, a przychodzi ochota na zimowy deser? Polecam ciasteczka z makiem, gałką muszkatołową i imbirem :) Są pyszne, maślane, a mak fajnie chrupie w ząbkach. Cukier trzcinowy z powodzeniem można zastąpić miodem...wydaje mi się,że będą wtedy jeszcze pyszniejsze.
Kruche ciasteczka z makiem, imbirem i gałką muszkatołową (sablés au pavot, gingembre et musade)
proporcja na ok. dwa talerze ciastek
- 250g mąki,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (w przepisie cała torebka!!),
- 90g cukru trzcinowego,
- opakowanie cukru waniliowego,
- 125g masła,
- 1 żółtko,
- 3 łyżki ziarenek maku,
- szczypta startej gałki muszkatołowej,
- łyżeczka imbiru w proszku
Mąkę przesiewamy do miski, za nią wsypujemy proszek do pieczenia, szczyptę soli, cukier trzcinowy, waniliowy, mak, gałkę muszkatołową i imbir. Składniki suche dobrze mieszamy.
Masło kroimy na kosteczki i zagniatamy wraz z wszystkimi suchymu składnikami, wbijamy żółtko. Zagniatamy. Gdy ciasto bedzie za suche, można dodać łyzkę lub dwie gęstej śmietany. Z ciasta formujemy kulkę, owijamy w folię spożywczą i wkłądmay na 1h do lodówki (najlepiej na całą noc). Na dobrze wysypanej mąką stolnicy wałkujemy ciasto (wałek też można obsypać mąką) dość cienko i wykrawamy ulubiony kształt. Ciasteczka pieczemy w temp. 180 stopki przez ok. 10min. Pozostawiamy do wystygnięcia na kratce. Przechowujemy w hermetycznie zamknietym pudełku :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)