Sezon na ciężkie, czekoladowe ciasta czas oficjalnie zacząć :)
Brownie z masłem orzechowym
(źródło)
- 180g masła,
- 150g gorzkiej czekolady 70%,
- 320g cukru,
- 4 jajka,
- ekstrakt waniliowy,
- 130g mąki,
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- 35g dobrej jakości kakao,
Krem orzechowy:
- 150g masła orzechowego,
- łyżka cukru pudru,
- 60g miękkiego masła
Masło roztopić razem z czekoladą na wolnym ogniu. Poczekać aż wystygnie. Dodać cukier, jajka, ekstrakt waniliowy oraz mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i kakao. Dokładnie wymieszać.
Miękkie masło połączyć z masłem orzechowym i cukrem pudrem. Dokładnie połączyć składniki.
Formę 20x30cm wysmarować masłem, wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć połowę masy czekoladowej. Krem delikatnie rozsmarować na cieście (pozostawić 1/3 do udekorowania wierzchu). Przykryć drugą częścią masy. Wierzch udekorować kremem. Za pomocą noża lub wykałaczki nakłuwać w taki sposób,by powstały na jego wierzchu 'ósemki'.
Piec w temp 180 stopni 25-35minut w zależności od tego,czy lubicie mniej lub bardziej wypieczone.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą desery. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą desery. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 13 września 2015
piątek, 23 stycznia 2015
Kokosowe ciasto marchewkowe Rachel Khoo
Rachel Khoo uwielbiam,bo mam tą pewność,że ona kocha Francję w takim samym stopniu jak ja :)
Polecam jej nową książkę "Moja mała francuska kuchnia". Jest przepięknie wydana (bo z ilustracjami jej autorstwa i smakowitymi zdjęciami), podzielona tematycznie i opisowo na francuskie regiony, no i najważniejsze: pozwala odkryć ich różnorodność kulinarną. To właśnie dzięki nim Francja jest dla mnie tak niesamowicie interesująca!
Z tejże książki pochodzi poniższy przepis. Wprawdzie jedno ciasto marchewkowe, z którego byłam bardzo zadowolona, na moim blogu już jest (klik), ale kokosowa wersja Khoo skusiła mnie na tyle,by skorzystać również z jej pomysłu.
Ciasto z tego przepisu wychodzi dość ciężkie, ale jest za to idealnie wilgotne i bardzo sycące!
Kokosowe ciasto marchewkowe Rachel Khoo
- 160g miękkiego masła,
- 200g brązowego cukru,
- 2 łyżeczki cynamonu,
- 1 łyżeczka imbiru,
- 1/2 łyżeczki mielonego imbiru,
- skórka starta z 1 pomarańczy
- 1 łyzeczka soli
- 4 jajka
- 120ml jogurtu naturlanego
- 400g marchwki startej na grubych oczkach
- 400g mąki orkiszowej (w oryginale: razowa)
- 4 łyżeczki proszku do pieczenia (ja dodałam 2)
Polewa:
- 250ml śmietany kremówki
- 2 łyżku cukru pudru
- wiórki kokosowe
Masło utrzeć z cukrem, przyprawami, skórką pomarańczowa i solą. Nadal ubijając dodać jajka, jogurt i marchew. Osobno wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia.
Sucha składniki połączyć z mokrymi. Ciasto przełożyć do wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą formy. Piec od 60-75minut do suchego patyczka w temp.180stopni.
Gdy ciasto wystygnie zrobić polewę: śmietanę ubić, dodać cukier puder. Ciasto udekorować śmietaną i posypać wiórkami kokosowymi.
niedziela, 23 listopada 2014
Czekoladowe ciasto na ciemnym piwie
Lubię spokój niedzielnego poranka. Lubię, gdy miasto jeszcze śpi i wiem,że w taki dzień jak dziś już tak naprawdę się nie dobudzi. Biegacze, właściciele piesków, no i może jeszcze ostatni imprezowicze...tylko oni wpisani są w ten jesienny poranny obraz.
W taki dzień jak dziś - gdy nic nie muszę - piekę ciasto. Najpyszniejsze czekoladowe, jakie ostatnio jadłam. Z ciemnym piwem i pysznym białym frostingiem... Nigellowy przepis. Ostatnio bardzo zasmakował moim gościom.
Czekoladowe ciasto na guinnessie
Krem:
W taki dzień jak dziś - gdy nic nie muszę - piekę ciasto. Najpyszniejsze czekoladowe, jakie ostatnio jadłam. Z ciemnym piwem i pysznym białym frostingiem... Nigellowy przepis. Ostatnio bardzo zasmakował moim gościom.
Czekoladowe ciasto na guinnessie
- 250 ml ciemnego piwa np. guinnessa lub portera
- 250g masła
- 75g kakao
- 300g cukru
- 140 ml kwaśnej śmietany minimum 18%
- 2 jajka
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego
- 275g mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki sody
W rondelku umieścić masło i piwo i podgrzewać do momentu,gdy rozpuści się w piwie. Zdjąć z ognia i wsypać cukier
oraz przesiane kakao. W osobnym naczyniu ubić kwaśną śmietanę z
jajkami i ekstraktem waniliowym. Wlać do mieszanki piwnej (nie może być gorąca!) i wymieszać, a następnie dodać przesianą z sodą mąkę. Ponownie wymieszać. Tortownicę o średnicy 23-24 cm wyłożyć
papierem do pieczenia. Wlać do niej ciasto. Piec w nagrzanym do
180 stopni piekarniku przez ok 45-60 minut do tzw. suchego patyczka.
Upieczone wystudzić na kratce.
- 300g serka philadelphia lub innego kremowego zamiennika:)
- 150g cukru pudru
- 125ml śmietany kremówki
Śmietanę ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier puder i nadal
ubijać. Następnie delikatnie dodać serek i miksować jeszcze chwilę do momentu
ubicia na sztywno. Kremem wyłożyć na wierzch ciasta.
wtorek, 7 października 2014
Blondie z żurawiną i orzechami laskowymi
To pierwsza jesień od wielu lat, która napawa mnie radością. Na nowo odkrywam jej przecudne kolory: cieszy mnie widok porannej, mlecznej mgły (jest ogromnie romantyczna!), zimno wieczorów nie przeraża, a aleja usłana kasztanami jest bardzo piękną dekoracją i pretekstem do długich spacerów. Ta jesienna nostalgia tym razem ma dla mnie wymiar pozytywny...a uczucie,że wszystko powoli zmierza we właściwym kierunku jest niezwykle...kojące.
Jesienny bazar, niegdyś nudny i szary, w tym roku napawa mnie mnóstwem inspiracji: grzyby, pierwsze włoskie orzechy, przeurocze dynie, gruszki i ostatnie śliwki. Chyba potrzebowałam troszkę więcej czasu,by dostrzec urok październikowych darów natury :)
Żurawina...w tym jesiennym szaleństwie kolorów i harmonijnych smaków zajmuje ważne miejsce. Jest inna, mniej spokojna, z pazurem goryczki, uroczo kwaśna i przekornie się czerwieni. Wspaniale balansuje słodki smak białej czekolady i dlatego użyłam jej jako dodatek do blondie. Do tego jeszcze prażone orzechy laskowe i jak dla mnie...październik może trwać i trwać w najlepsze!
Blondie z białą czekoladą, żurawiną i orzechami laskowymi
- 200g białej czekolady,
- 2 jajka,
- 130g masła,
- 250g mąki
- 120g białego cukru,
- 150g świeżej żurawiny (do tego wypieku nie można użyć suszonej - jest zbyt słodka),
- 60g orzechów laskowych
Orzechy laskowe prażymy na suchej patelni. Następnie siekamy (nie za drobno).
Czekoladę i masło rozpuszczamy nad kąpielą wodną. Gdy nieco przestygnie dodajemy jajka, cukier oraz mąkę. Mieszamy. Na koniec dodajemy orzechy oraz żurawinę. Mieszamy do połączenia składników.
Do wysmarowanej masłem kwadratowej foremki przekładamy ciasto, wyrównujemy powierzchnię. Pieczemy w temp. 190stopni ok.45-50minut. Kroimy po przestygnięciu.
Jesienny bazar, niegdyś nudny i szary, w tym roku napawa mnie mnóstwem inspiracji: grzyby, pierwsze włoskie orzechy, przeurocze dynie, gruszki i ostatnie śliwki. Chyba potrzebowałam troszkę więcej czasu,by dostrzec urok październikowych darów natury :)
Żurawina...w tym jesiennym szaleństwie kolorów i harmonijnych smaków zajmuje ważne miejsce. Jest inna, mniej spokojna, z pazurem goryczki, uroczo kwaśna i przekornie się czerwieni. Wspaniale balansuje słodki smak białej czekolady i dlatego użyłam jej jako dodatek do blondie. Do tego jeszcze prażone orzechy laskowe i jak dla mnie...październik może trwać i trwać w najlepsze!
Blondie z białą czekoladą, żurawiną i orzechami laskowymi
- 200g białej czekolady,
- 2 jajka,
- 130g masła,
- 250g mąki
- 120g białego cukru,
- 150g świeżej żurawiny (do tego wypieku nie można użyć suszonej - jest zbyt słodka),
- 60g orzechów laskowych
Orzechy laskowe prażymy na suchej patelni. Następnie siekamy (nie za drobno).
Czekoladę i masło rozpuszczamy nad kąpielą wodną. Gdy nieco przestygnie dodajemy jajka, cukier oraz mąkę. Mieszamy. Na koniec dodajemy orzechy oraz żurawinę. Mieszamy do połączenia składników.
Do wysmarowanej masłem kwadratowej foremki przekładamy ciasto, wyrównujemy powierzchnię. Pieczemy w temp. 190stopni ok.45-50minut. Kroimy po przestygnięciu.
sobota, 24 maja 2014
Jogurtowe lody truskawkowe (bez jajek)
Sezon lodów owocowych czas zacząć. Na pierwszy ogień oczywiście truskawkowe...bo końcówka maja zobowiązuje. Lody przygotowane zostały na bazie jogurtu greckiego, bez jajek. Są lekkie, kremowe i naprawdę bardzo smaczne. A do tego proste w przygotowaniu.
Wg smaku można zmniejszyć lub zwiększyć zawartość cukru. Polecam!
Jogurtowe lody truskawkowe (bez jajek)
(źródło)
- 250g jogurtu greckiego,
- 125g śmietany kremówki
- 500g truskawek,
- 100g cukru,
Wszystkie składniki powinny być zimne - wyciągnięte z lodówki.
Truskawki miksujemy z cukrem, jogurtem i śmietaną.
Masę przelewamy do maszynki do lodów. Kręcimy ok.45 min. Lody potrzebują schłodzenia w zamrażarce przed podaniem.
Wg smaku można zmniejszyć lub zwiększyć zawartość cukru. Polecam!
Jogurtowe lody truskawkowe (bez jajek)
(źródło)
- 250g jogurtu greckiego,
- 125g śmietany kremówki
- 500g truskawek,
- 100g cukru,
Wszystkie składniki powinny być zimne - wyciągnięte z lodówki.
Truskawki miksujemy z cukrem, jogurtem i śmietaną.
Masę przelewamy do maszynki do lodów. Kręcimy ok.45 min. Lody potrzebują schłodzenia w zamrażarce przed podaniem.
środa, 21 maja 2014
Fraisier
Fraisier...francuski deser, w którym główną rolę grają charakterystycznie ułożone 'na baczność' truskawki oraz delikatny i puszysty crème mousseline - krem muślinowy przygotowany na bazie crème patissière.
Był prawdziwym wyzwaniem. Ciasto jest bardzo pracochłonne i najlepiej rozłożyć pracę na 2 dni. Największą obawą jest jednak krem...należy zachować wyjątkową ostrożność przy przygotowaniu. Reszta to przyjemniejsza cześć pracy :)
Rzadko biorę dokładkę słodkości, ale w tym przypadku ukroiłam sobie drugi kawałek ciasta. Krem nie jest bardzo słodki. Słodycz rekompensuje nasączenie biszkoptu, więc nie rezygnujcie z niego. Ciasto nie jest mdłe! Krem, mimo dużej ilości masła, jest lekki i puszysty. Bardzo waniliowy. Truskawki dodają deserowi świeżości. Pycha!
Fraisier
(forma 20cm, źródło)
Biszkopt:
- 3 jajka (białka + żółtka),
- 150g maki
- 150g cukru
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 torebka cukru waniliowego,
- szczypta soli
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli.
Żółtka ubić mikserem z cukrem i cukrem waniliowym na puszysta masę. Delikatnie dodać mąkę wraz z proszkiem do pieczenia. Do masy dodać białka i wszystko bardzo ostrożnie ręcznie wymieszać. Przełożyć do wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia formy (tortownicy). Piec ok.10 minut do 'suchego patyczka' w temp. 180 stopni.
Ostudzić. Podzielić na 2 blaty.
Krem muślinowy:
- 5 żółtek
- 90g cukru,
- 1/2l mleka,
- 1 torebka cukru waniliowego
- 40g mąki
- 30g skrobii kukurydzianej
- laska wanilii
- 250g masła (w temp pokojowej- bardzo ważne!)
Mleko zagotować z ziarenkami oraz laską wanilii. Zdjać z ognia. Skórkę wyrzucić.
Żółtka ubić z cukrem na puszysta masę. Dodać do nich mąkę oraz skrobię. Do masy wlać połowę ciepłego mleka. Energicznie wymieszać trzepaczką. Płyn przelać do pozostałej porcji mleka. Gotować na bardzo wolnym ogniu cały czas mieszając (tak,by nie powstały grudki) do momentu, gdy krem zgęstnieje.
Zdjąć z ognia. Gdy krem jest jeszcze ciepły dodać 100g masła. Dobrze wymieszać. Następnie przykryć folią spożywczą w taki sposób,by dotykała powierzchni kremu. Schłodzić do temperatury pokojowej.
W kolejnym etapie przygotowania pozostałe masło (150g) oraz krem muszą mieć tą samą temperaturę. Jeśli jeden z nich będzie chłodniejszy - krem może się nie udać.
Masło utrzeć mikserem, dodać do niego 1/3 kremu. Dobrze zmiksować do momentu połączania obu składników. Dodać pozostałą część kremu. Wymieszać. Krem jest gotowy.
Syrop:
- 100g wody,
- 120g cukru
- 3 łyżki wódki lub innego mocnego alkoholu (można pominąć)
Z cukru i wody przygotować syrop. Schłodzić, dodać alkohol.
Owocowa glazura:
- 3 kopiaste łyżki ulubionego dżemu bez pestek (u mnie wiśniowo-truskawkowy),
- 2 listki żelatyny (1 łyżeczka)
Żelatynę rozpuścić w wodzie. Dżem podgrzać w rondelku. Dodać do niego żelatynę, wymieszać, odstawić.
Przygotowanie:
- 500g truskawek
Pierwszy biszkoptowy blat ułożyć w formie (zabezpieczyć jej brzegi folią lub papierem do pieczenia), naponczować. Truskawki przekroić na pół. Ułożyć na brzegach tortownicy w ten sposób,by ich przecięta część przyklejała się do boków, a okrągła część była skierowana do wewnątrz. 1/2 kremu wyłożyć delikatnie na biszkopcie.
Na pierwszej warstwie kremu ułożyć pozostałe truskawki pokrojone w kostkę. Przykryć 2, ostatnią warstwą kremu. Drugi blat naponczować z dwóch stron. Przykryć nim delikatnie całe ciasto.
Przestudzoną glazurę rozlać na wierzchu drugiego blatu. Ciasto schłodzić - najlepiej całą noc - przed podaniem.
Był prawdziwym wyzwaniem. Ciasto jest bardzo pracochłonne i najlepiej rozłożyć pracę na 2 dni. Największą obawą jest jednak krem...należy zachować wyjątkową ostrożność przy przygotowaniu. Reszta to przyjemniejsza cześć pracy :)
Rzadko biorę dokładkę słodkości, ale w tym przypadku ukroiłam sobie drugi kawałek ciasta. Krem nie jest bardzo słodki. Słodycz rekompensuje nasączenie biszkoptu, więc nie rezygnujcie z niego. Ciasto nie jest mdłe! Krem, mimo dużej ilości masła, jest lekki i puszysty. Bardzo waniliowy. Truskawki dodają deserowi świeżości. Pycha!
Fraisier
(forma 20cm, źródło)
Biszkopt:
- 3 jajka (białka + żółtka),
- 150g maki
- 150g cukru
- łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 torebka cukru waniliowego,
- szczypta soli
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli.
Żółtka ubić mikserem z cukrem i cukrem waniliowym na puszysta masę. Delikatnie dodać mąkę wraz z proszkiem do pieczenia. Do masy dodać białka i wszystko bardzo ostrożnie ręcznie wymieszać. Przełożyć do wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia formy (tortownicy). Piec ok.10 minut do 'suchego patyczka' w temp. 180 stopni.
Ostudzić. Podzielić na 2 blaty.
Krem muślinowy:
- 5 żółtek
- 90g cukru,
- 1/2l mleka,
- 1 torebka cukru waniliowego
- 40g mąki
- 30g skrobii kukurydzianej
- laska wanilii
- 250g masła (w temp pokojowej- bardzo ważne!)
Mleko zagotować z ziarenkami oraz laską wanilii. Zdjać z ognia. Skórkę wyrzucić.
Żółtka ubić z cukrem na puszysta masę. Dodać do nich mąkę oraz skrobię. Do masy wlać połowę ciepłego mleka. Energicznie wymieszać trzepaczką. Płyn przelać do pozostałej porcji mleka. Gotować na bardzo wolnym ogniu cały czas mieszając (tak,by nie powstały grudki) do momentu, gdy krem zgęstnieje.
Zdjąć z ognia. Gdy krem jest jeszcze ciepły dodać 100g masła. Dobrze wymieszać. Następnie przykryć folią spożywczą w taki sposób,by dotykała powierzchni kremu. Schłodzić do temperatury pokojowej.
W kolejnym etapie przygotowania pozostałe masło (150g) oraz krem muszą mieć tą samą temperaturę. Jeśli jeden z nich będzie chłodniejszy - krem może się nie udać.
Masło utrzeć mikserem, dodać do niego 1/3 kremu. Dobrze zmiksować do momentu połączania obu składników. Dodać pozostałą część kremu. Wymieszać. Krem jest gotowy.
Syrop:
- 100g wody,
- 120g cukru
- 3 łyżki wódki lub innego mocnego alkoholu (można pominąć)
Z cukru i wody przygotować syrop. Schłodzić, dodać alkohol.
Owocowa glazura:
- 3 kopiaste łyżki ulubionego dżemu bez pestek (u mnie wiśniowo-truskawkowy),
- 2 listki żelatyny (1 łyżeczka)
Żelatynę rozpuścić w wodzie. Dżem podgrzać w rondelku. Dodać do niego żelatynę, wymieszać, odstawić.
Przygotowanie:
- 500g truskawek
Pierwszy biszkoptowy blat ułożyć w formie (zabezpieczyć jej brzegi folią lub papierem do pieczenia), naponczować. Truskawki przekroić na pół. Ułożyć na brzegach tortownicy w ten sposób,by ich przecięta część przyklejała się do boków, a okrągła część była skierowana do wewnątrz. 1/2 kremu wyłożyć delikatnie na biszkopcie.
Na pierwszej warstwie kremu ułożyć pozostałe truskawki pokrojone w kostkę. Przykryć 2, ostatnią warstwą kremu. Drugi blat naponczować z dwóch stron. Przykryć nim delikatnie całe ciasto.
Przestudzoną glazurę rozlać na wierzchu drugiego blatu. Ciasto schłodzić - najlepiej całą noc - przed podaniem.
niedziela, 11 maja 2014
Tiramisu z musem rabarbarowym i z truskawkami
Uwielbiam tworzyć sezonowe wersje tiramisu. Jesienią króluje deser mascarpone z karmelizowanymi jabłkami lub gruszkami i speculoosami, w zimę - tradycyjne i mocno kawowe, w lato tiramisu z malinami, a wiosną...z rabarbarem i truskawkami.
Jest lżejsze niż klasyczna wersja. Słodycz serka przełamana została rabarbarowym musem, a dodatek truskawek czyni deser bardzo lekkim.
Tiramisu z truskawkami i rabarbarem
/4 porcje/
Mus rabarbarowy:
- 350g rabarbaru pokrojonego w kostkę,
- 5 łyżek cukru (kryształ) lub wedle smaku
Rabarbar wymieszać z 5 łyżkami cukru. Dusić w rondlu na małym ogniu do momentu, gdy osiągnie konsystencję musu. Schłodzić.
Masa mascarpone:
- 1 opakowanie serka mascarpone (250g),
- 2 duże jajka (najlepiej eko) - żółtka + białka osobno,
- 3 łyżki cukru pudru,
- łyżeczka cukru z wanilią,
- łyzeczka esencji waniliowej,
- 250g truskawek
- biszkopty boudoirs ;kocie języczki'
- filiżanka mocnej kawy (ostudzonej) + 3 łyżki wódki /lub amaretto/,
Białka ubić na sztywną pianę. Serek mascarpone zmiksować z żółtkami, cukrem pudrem, cukrem wanilioweym i esencją. Do masy mascarpone (już bez użycia miksera) dodać białka i delikatnie wymieszać.
Truskawki pokroić w plasterki.
Biszkopty maczamy w kawie (połączonej z alkoholem) i wykładamy nimi dno pucharków. Następnie układamy plasterki truskawek. Na owoce wylewamy masę mascarpone oraz mus rabarbarowy. Następnie znów mascarpone, truskawki i mascarpone. Deser wieńczymy plasterkami truskawek oraz świeżą mietą.
Jest lżejsze niż klasyczna wersja. Słodycz serka przełamana została rabarbarowym musem, a dodatek truskawek czyni deser bardzo lekkim.
Tiramisu z truskawkami i rabarbarem
/4 porcje/
Mus rabarbarowy:
- 350g rabarbaru pokrojonego w kostkę,
- 5 łyżek cukru (kryształ) lub wedle smaku
Rabarbar wymieszać z 5 łyżkami cukru. Dusić w rondlu na małym ogniu do momentu, gdy osiągnie konsystencję musu. Schłodzić.
Masa mascarpone:
- 1 opakowanie serka mascarpone (250g),
- 2 duże jajka (najlepiej eko) - żółtka + białka osobno,
- 3 łyżki cukru pudru,
- łyżeczka cukru z wanilią,
- łyzeczka esencji waniliowej,
- 250g truskawek
- biszkopty boudoirs ;kocie języczki'
- filiżanka mocnej kawy (ostudzonej) + 3 łyżki wódki /lub amaretto/,
Białka ubić na sztywną pianę. Serek mascarpone zmiksować z żółtkami, cukrem pudrem, cukrem wanilioweym i esencją. Do masy mascarpone (już bez użycia miksera) dodać białka i delikatnie wymieszać.
Truskawki pokroić w plasterki.
Biszkopty maczamy w kawie (połączonej z alkoholem) i wykładamy nimi dno pucharków. Następnie układamy plasterki truskawek. Na owoce wylewamy masę mascarpone oraz mus rabarbarowy. Następnie znów mascarpone, truskawki i mascarpone. Deser wieńczymy plasterkami truskawek oraz świeżą mietą.
piątek, 9 maja 2014
Alzacka tarta z rabarbarem
Wiosna w Alzacji oznacza jesno: tartę z rabarbarem. Podaną najlepiej z lodami lub bitą śmietaną. Pyszny i prosty słodko-kwaśny deser. A do tego szklaneczka kompotu... :)
Alzacka tarta z rabarbarem
źródło: Les meilleurs recettes de nos regions
- gotowe ciasto francuskie lub domowy kruchy spód,
- 500g rabarbaru,
- 150g cukru,
- 7g cukru waniliowego,
- 150ml gęstej śmietany,
- 3 jajka
- 1 łyżka mąki
Wieczorem rabarbar pokroić w kostkę. Zasypać go 100g cukru i odstawić do lodówki na całą noc.
Rano, gdy puści sok, odlać płyn.
Formę do tarty smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia i oczywiscie ciastem francuskim lub kruchym. Nakuwamy ciasto i posypujemy łyżką mąki. Rozkładamy równo na całej powierzchni rabarbar, który macerował się przez noc w cukrze.
Jajka łaczymy ze śmietaną. Dodajemy do nich resztę białego cukru (50g) oraz cukier waniliowy. Masę jajeczno-śmietanową wylewamy na rabarbar. Pieczemy w temp. 180 stopni do momentu zezłocenia ciasta.
Alzacka tarta z rabarbarem
źródło: Les meilleurs recettes de nos regions
- gotowe ciasto francuskie lub domowy kruchy spód,
- 500g rabarbaru,
- 150g cukru,
- 7g cukru waniliowego,
- 150ml gęstej śmietany,
- 3 jajka
- 1 łyżka mąki
Wieczorem rabarbar pokroić w kostkę. Zasypać go 100g cukru i odstawić do lodówki na całą noc.
Rano, gdy puści sok, odlać płyn.
Formę do tarty smarujemy masłem, wykładamy papierem do pieczenia i oczywiscie ciastem francuskim lub kruchym. Nakuwamy ciasto i posypujemy łyżką mąki. Rozkładamy równo na całej powierzchni rabarbar, który macerował się przez noc w cukrze.
Jajka łaczymy ze śmietaną. Dodajemy do nich resztę białego cukru (50g) oraz cukier waniliowy. Masę jajeczno-śmietanową wylewamy na rabarbar. Pieczemy w temp. 180 stopni do momentu zezłocenia ciasta.
środa, 30 kwietnia 2014
Tartaletki z kremem czekoladowo-fistaszkowym... Przepyszne!
Cudownie kruche i czekoladowe maleństwa z przepysznym kremem na bazie mleka skondensowanego i masła orzechowego. Udekorowane solonymi orzeszkami ziemnymi..dla mnie oznacza to jedno: deserowy raj ;-)
Pomysł na krem zaczerpnęłam od Nigelli. W jednym ze swoich programów przygotowywała z tego przepisu sos do lodów. Swoją drogą... ten sposób podania kremu również polecam!
Tartaletki z kremem czekoladowo-fistaszkowym
Kruchy spód:
- 200g mąki,
- 90g cukru pudru,
- 25g zmielonych migdałów,
- szczypta soli,
- 100g masła w temp pokojowej,
- 1 jajko
/podana ilość wystarcza na 1 tartę lub 8 tartaletek/
Z powyższych składników wyrobić ciasto tylko do połączenia składników (nie za długo!). Uformować kulkę i schłodzić w lodówce 30 minut (lub całą noc).
Foremki do babeczek wysmarować masłem. Ciasto rozwałkować. Wykrawać okręgi większe niż rozmiar foremek, ciasto ułożyć i nakłuć widelcem. Babeczki piec w temp.180 stopni 15-20 minut (w zależności od możliwości Waszego piekarnika).
Krem:
- 200ml mleczka skondensowanego słodzonego,
- 100g gorzkiej czekolady
- 100g masła orzechowego
Czekoladę posiekać i rozpuścić w rondelku z pozostałymi składnikami.
Babeczki wypełnić ciepłym jeszcze kremem. Gdy wystygną udekorować orzeszkami ziemnymi solonymi. Świetnie podkreślają ich smak!
Pomysł na krem zaczerpnęłam od Nigelli. W jednym ze swoich programów przygotowywała z tego przepisu sos do lodów. Swoją drogą... ten sposób podania kremu również polecam!
Tartaletki z kremem czekoladowo-fistaszkowym
Kruchy spód:
- 200g mąki,
- 90g cukru pudru,
- 25g zmielonych migdałów,
- szczypta soli,
- 100g masła w temp pokojowej,
- 1 jajko
/podana ilość wystarcza na 1 tartę lub 8 tartaletek/
Z powyższych składników wyrobić ciasto tylko do połączenia składników (nie za długo!). Uformować kulkę i schłodzić w lodówce 30 minut (lub całą noc).
Foremki do babeczek wysmarować masłem. Ciasto rozwałkować. Wykrawać okręgi większe niż rozmiar foremek, ciasto ułożyć i nakłuć widelcem. Babeczki piec w temp.180 stopni 15-20 minut (w zależności od możliwości Waszego piekarnika).
Krem:
- 200ml mleczka skondensowanego słodzonego,
- 100g gorzkiej czekolady
- 100g masła orzechowego
Czekoladę posiekać i rozpuścić w rondelku z pozostałymi składnikami.
Babeczki wypełnić ciepłym jeszcze kremem. Gdy wystygną udekorować orzeszkami ziemnymi solonymi. Świetnie podkreślają ich smak!
sobota, 12 kwietnia 2014
Babka kajmakowa
Klasyczny i znany wśród blogerów przepis na babkę kajmakową. Przepis znalazłam na blogu Słodkie fantazje. Jest bardzo smaczna, pachnąca. Niestety nie jest tak puszysta jak się spodziewałam (Wam też tak wyszła?). Podprażone migdały i polewa dopełnia jej smak. Polecam,bo jest prosta w przygotowaniu i się dobrze piecze.
Do ciasta dodałam masę krówkową o smaku orzechowym,bo tylko taką miałam.
Babka kajmakowa
- 5 jajek (oddzielnie białka i żółtka)
- 3 łyżki cukru
- sok z 1/2 cytryny
-100 g masła
-300 g masy krówkowej (u mnie o smaku orzechowym),
-180 g mąki pszennej
-100 g skrobi ziemniaczanej
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
polewa:
-100g masy krówkowej,
- kilka łyżek mleka
- podprażone migdały
Masę krówkową i masło połączyć, delikatnie podgrzewając na małym ogniu. Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania wsypać cukier, wbić po jednym żółtku, dodać sok z cytryny. Do ubitej masy jajecznej dodać masę kajmakową i obydwie mąki przesiane z proszkiem do pieczenia, wymieszać za pomocą łopatki.
Formę na babkę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą, przelać ciasto. Piec w 180°C, przez 45-50 minut. Po upieczeniu jeszcze ciepłą babkę polać sosem kajmakowym i posypać uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałowymi.
Do ciasta dodałam masę krówkową o smaku orzechowym,bo tylko taką miałam.
Babka kajmakowa
- 5 jajek (oddzielnie białka i żółtka)
- 3 łyżki cukru
- sok z 1/2 cytryny
-100 g masła
-300 g masy krówkowej (u mnie o smaku orzechowym),
-180 g mąki pszennej
-100 g skrobi ziemniaczanej
-2 łyżeczki proszku do pieczenia
-1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
polewa:
-100g masy krówkowej,
- kilka łyżek mleka
- podprażone migdały
Masę krówkową i masło połączyć, delikatnie podgrzewając na małym ogniu. Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec ubijania wsypać cukier, wbić po jednym żółtku, dodać sok z cytryny. Do ubitej masy jajecznej dodać masę kajmakową i obydwie mąki przesiane z proszkiem do pieczenia, wymieszać za pomocą łopatki.
Formę na babkę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą, przelać ciasto. Piec w 180°C, przez 45-50 minut. Po upieczeniu jeszcze ciepłą babkę polać sosem kajmakowym i posypać uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałowymi.
środa, 9 kwietnia 2014
Kougelhopf - alzacka babka drożdżowa
Napisane ręcznie przepisy mają duszę. Jest w nich coś magicznego i niesłychanie szczerego. Historia rodzinna, zapachy, tradycje... Przepis na alzacki kouglof pochodzi właśnie z takiego przepisu. Jest jak najbardziej autentyczny i właśnie to mnie w nim urzekło.
Mimo,że nie posiadam ceramicznej tradycyjnej alzackiej formy do babki, to muszę przyznać,że upieczona we współczesnej silikonowej również wychodzi ;-)
Kouglof z tego przepisu jest puszysty. Pachnie masłem, a kirsch dodaje mu charakteru. Nie jest przesłodzony - to rodzynki dodają mu słodyczy i nie rezygnujcie z nich. Migdały, ułożone na zwieńczeniu babki, są charakterystyczne dla alzackiego przepisu - pięknie wyglądają!
Kouglof (kougelhopf) - alzacka babka drożdżowa
- 20g świeżych drożdży,
- 250ml letniego mleka,
- 500g mąki,
- 120g cukru,
- 2 jajka,
- 150g masła,
- 150g rodzynek,
- kieliszek kirschu,
- kilka sztuk migdałów w całości ze skórką
- szczypta soli
Rodzynki należy namoczyć w alkoholu przez ok. godzinę.
Przesianą mąkę wysypać na stolnicę. Zrobić w niej dołek i dodać pokruszone drożdże, następnie mleko, jajka, ostudzone rozpuszczone masło, sól oraz rodzynki z kirschem. Wyrabiać ciasto przez 20 minut. Można przygotować je w maszynce do chleba. Uformować kulkę, przykryć ściereczką i zostawić w cieple do podwojenie objętości.
Formę do babki dobrze wysmarować masłem, na jej zwieńczeniu rozłożyć całe migdały ze skórką. Ciasto ułożyć w formie i zostawić do wyrosniecia na ok.30 minut.
Babkę pieczemy w temp. 190 stopni przez 45 minut. Ostudzoną oprószamy cukrem pudrem.
Mimo,że nie posiadam ceramicznej tradycyjnej alzackiej formy do babki, to muszę przyznać,że upieczona we współczesnej silikonowej również wychodzi ;-)
Kouglof z tego przepisu jest puszysty. Pachnie masłem, a kirsch dodaje mu charakteru. Nie jest przesłodzony - to rodzynki dodają mu słodyczy i nie rezygnujcie z nich. Migdały, ułożone na zwieńczeniu babki, są charakterystyczne dla alzackiego przepisu - pięknie wyglądają!
Kouglof (kougelhopf) - alzacka babka drożdżowa
- 20g świeżych drożdży,
- 250ml letniego mleka,
- 500g mąki,
- 120g cukru,
- 2 jajka,
- 150g masła,
- 150g rodzynek,
- kieliszek kirschu,
- kilka sztuk migdałów w całości ze skórką
- szczypta soli
Rodzynki należy namoczyć w alkoholu przez ok. godzinę.
Przesianą mąkę wysypać na stolnicę. Zrobić w niej dołek i dodać pokruszone drożdże, następnie mleko, jajka, ostudzone rozpuszczone masło, sól oraz rodzynki z kirschem. Wyrabiać ciasto przez 20 minut. Można przygotować je w maszynce do chleba. Uformować kulkę, przykryć ściereczką i zostawić w cieple do podwojenie objętości.
Formę do babki dobrze wysmarować masłem, na jej zwieńczeniu rozłożyć całe migdały ze skórką. Ciasto ułożyć w formie i zostawić do wyrosniecia na ok.30 minut.
Babkę pieczemy w temp. 190 stopni przez 45 minut. Ostudzoną oprószamy cukrem pudrem.
niedziela, 30 marca 2014
Tartaletki z ganachem hibiskusowym z białą czekoladą
Od czasu do czasu takie małe weekendowe przyjemności są bardzo wskazane. Rozpływają się w ustach, chrupią i są przyjemnie słodkie...
Polecam Wam hibiskusowo-czekoladowy krem: jest fantastyczny. Słodycz złamana jest kwaskowym hibiskusem. A spód z poniższego przepisu...nieziemski! Maślany i bardzo kruchy.
Jeśli nie lubicie miniatur - przygotujcie tartę. Jest z nią mniej pracy, a efekt podobny.
Tartaletki z ganachem hibiskusowym z białą czekoladą
(źródło: 350 recettes maison pour tous les jours)
Kruchy spód:
- 200g mąki,
- 90g cukru pudru,
- 25g zmielonych migdałów,
- szczypta soli,
- 100g masła w temp pokojowej,
- 1 jajko
/podana ilość wystarcza na 1 tartę lub 8 tartaletek/
Z powyższych składników wyrobić ciasto tylko do połączenia składników (nie za długo!). Uformować kulkę i schłodzić w lodówce 30 minut (lub całą noc).
Foremki do babeczek wysmarować masłem. Ciasto rozwałkować. Wykrawać okręgi większe niż rozmiar foremek, ciasto ułożyć i nakłuć widelcem. Babeczki piec w temp.180 stopni 15-20 minut (w zależności od możliwości Waszego piekarnika).
Ganache:
- 200g białej czekolady
- 200g śmietany kremówki
- 3 łyżeczki suszonych kwiatów hibiskusa
Śmietankę wraz z hibiskusowym suszem podgrzać. Doprowadzić do wrzenia. Odstawić na 10-15 minut. Odcedzić kwiat hibiskusa. Czekoladę drobno posiekać. Połączyć ze śmietanką i roztopić w kąpieli wodnej. Ganach jest gotowy, gdy masa będzie gładka i lśniąca.
Na przestudzone spody przelać ostrożnie jeszcze ciepły ganache. Przyozdobić zmielonym suszem hibiskusa.
Polecam Wam hibiskusowo-czekoladowy krem: jest fantastyczny. Słodycz złamana jest kwaskowym hibiskusem. A spód z poniższego przepisu...nieziemski! Maślany i bardzo kruchy.
Jeśli nie lubicie miniatur - przygotujcie tartę. Jest z nią mniej pracy, a efekt podobny.
(źródło: 350 recettes maison pour tous les jours)
Kruchy spód:
- 200g mąki,
- 90g cukru pudru,
- 25g zmielonych migdałów,
- szczypta soli,
- 100g masła w temp pokojowej,
- 1 jajko
/podana ilość wystarcza na 1 tartę lub 8 tartaletek/
Z powyższych składników wyrobić ciasto tylko do połączenia składników (nie za długo!). Uformować kulkę i schłodzić w lodówce 30 minut (lub całą noc).
Foremki do babeczek wysmarować masłem. Ciasto rozwałkować. Wykrawać okręgi większe niż rozmiar foremek, ciasto ułożyć i nakłuć widelcem. Babeczki piec w temp.180 stopni 15-20 minut (w zależności od możliwości Waszego piekarnika).
Ganache:
- 200g białej czekolady
- 200g śmietany kremówki
- 3 łyżeczki suszonych kwiatów hibiskusa
Śmietankę wraz z hibiskusowym suszem podgrzać. Doprowadzić do wrzenia. Odstawić na 10-15 minut. Odcedzić kwiat hibiskusa. Czekoladę drobno posiekać. Połączyć ze śmietanką i roztopić w kąpieli wodnej. Ganach jest gotowy, gdy masa będzie gładka i lśniąca.
Na przestudzone spody przelać ostrożnie jeszcze ciepły ganache. Przyozdobić zmielonym suszem hibiskusa.
poniedziałek, 24 marca 2014
Lody waniliowe - puszyste i kremowe
Witam wszystkich po małej przerwie :) Takie wakacje od blogowania są od czasu do czasu bardzo potrzebne. Jednak nie znaczy to,że moja przygoda z
kulinariami w tym czasie była znikoma.Wręcz przeciwnie! Moja pasja, mimo codziennych obowiązków, cały
czas żyje i z każdą chwilą jest jeszcze bardziej intensywniejsza.
Dziś na przywitanie mam dla Was przepis na idealnie pyszne, kremowe i puszyste lody waniliowe z użyciem maszynki do lodów. Przepis jest kompilacją moich prób i błędów. Lody waniliowe to podstawa wielu deserów, dlatego marzyłam o recepturze idealnej. Oto ona :)
Lody waniliowe - puszyste i kremowe
- 4 żółtka
- 300ml mleka
- 300ml śmietany kremówki,
- 80g cukru,
- opakowanie cukru waniliowego + kilka kropli prawdziwej esencji waniliowej,
- laska wanilii
- łyżeczka mazeiny lub skrobii ziemniaczanej
Ziarenka wydobyte z jednej laski wanilii dodać do mleka, a płyn doprowadzić do wrzenia. Odstawić na godzinę,by wanilia zaromatyzowała mleko (ideałem jest odstawić na całą noc). W tym czasie żółtka ubić z cukrem, cukrem waniliowym, esencją oraz skrobią na puszystą masę.
Do masy z żółtek dodać najpierw chochelkę ciepłego mleka cały czas miksując, następnie resztę płynu. Masę przelać do rondla i gotować na małym ogniu aż zgęstnieje cały czas mieszając (masa nie powinna przekroczyć 85 stopni). Przestudzić i schować do lodówki na całą noc.
Następnego dnia ubić 300ml zimnej kremówki i delikatnie połączyć z masą.
Całość przelać do maszynki do lodów i postępować wg instrukcji. Lody zmrozić w zamrażalniku. Wyjąć na parę minut przed podaniem,by zmiękły.
Dziś na przywitanie mam dla Was przepis na idealnie pyszne, kremowe i puszyste lody waniliowe z użyciem maszynki do lodów. Przepis jest kompilacją moich prób i błędów. Lody waniliowe to podstawa wielu deserów, dlatego marzyłam o recepturze idealnej. Oto ona :)
Lody waniliowe - puszyste i kremowe
- 4 żółtka
- 300ml mleka
- 300ml śmietany kremówki,
- 80g cukru,
- opakowanie cukru waniliowego + kilka kropli prawdziwej esencji waniliowej,
- laska wanilii
- łyżeczka mazeiny lub skrobii ziemniaczanej
Ziarenka wydobyte z jednej laski wanilii dodać do mleka, a płyn doprowadzić do wrzenia. Odstawić na godzinę,by wanilia zaromatyzowała mleko (ideałem jest odstawić na całą noc). W tym czasie żółtka ubić z cukrem, cukrem waniliowym, esencją oraz skrobią na puszystą masę.
Do masy z żółtek dodać najpierw chochelkę ciepłego mleka cały czas miksując, następnie resztę płynu. Masę przelać do rondla i gotować na małym ogniu aż zgęstnieje cały czas mieszając (masa nie powinna przekroczyć 85 stopni). Przestudzić i schować do lodówki na całą noc.
Następnego dnia ubić 300ml zimnej kremówki i delikatnie połączyć z masą.
Całość przelać do maszynki do lodów i postępować wg instrukcji. Lody zmrozić w zamrażalniku. Wyjąć na parę minut przed podaniem,by zmiękły.
niedziela, 8 grudnia 2013
Szybki truskawkowy piernik ze śliwkami
No i stało się nieuchronne. W tym roku na Święta poszukuję szybkich, ale też i smacznych rozwiązań. Ze sprawdzonych, dobrej jakości składników. Żadnych podróbek smakowych :) Z domową konfiturą i przygotowaną własnoręcznie przyprawą do piernika.
Zapraszam na prosty w wykonaniu piernik. Gotowy do spożycia już po ostudzeniu. Wilgotny dzięki konfiturze truskawkowej. Nie jest za słodki (czego się obawiałam). Przepis pochodzi z tego bloga. Dokonałam oczywiście kilku zmian np. margarynę zamieniłam na masło, gdyż nie toleruję wypieków z jej udziałem. Użyłam konfitury truskawkowej i dałam trochę więcej suszonych śliwek. Polecam!!
Szybki piernik z konfiturą i ze śliwkami (2 małe keksówki)
- 125 g masła
- 1 szklanka cukru,
- 2 jajka,
- 3 szklanki mąki pszennej
- 40g domowej przyprawy do piernika,
- 2 płaskie łyżeczki sody,
- 2 łyżki stołowe kakao
- 1 i 1/3 szklanki mleka
- 1 słoik kwaskowej konfitury truskawkowej lub śliwkowej,
- dwie spore garści posiekanych suszonych śliwek
Polewa:
- 3 łyżki kakao,
- 2 łyżki cukru,
- masło ("na oko")
Wszystkie suche suche składniki (mąkę, przyprawę do piernika, sodę i kakao) wymieszać i odstawić.
Masło, cukier i jajka zmiksować. Miksując na wolnych obrotach dodawać na przemian po trochę mąki z dodatkami oraz mleko i konfiturę. Mieszać do powstania jednolitej masy. Wmieszać suszone sliwki i przełożyć ciasto do keksówek.
Piec w piekarniku nagrzanym do 175 st. C do tzw. suchego patyczka ( ok 40-45 minut).
Ciasto zostawić w blaszkach do wystudzenia. Zimne wyjąć z formy ułożyć na papierze do pieczenia, desce lub blacie. Polać polewą przygotowaną ze stopionych składników.
Zapraszam na prosty w wykonaniu piernik. Gotowy do spożycia już po ostudzeniu. Wilgotny dzięki konfiturze truskawkowej. Nie jest za słodki (czego się obawiałam). Przepis pochodzi z tego bloga. Dokonałam oczywiście kilku zmian np. margarynę zamieniłam na masło, gdyż nie toleruję wypieków z jej udziałem. Użyłam konfitury truskawkowej i dałam trochę więcej suszonych śliwek. Polecam!!
Szybki piernik z konfiturą i ze śliwkami (2 małe keksówki)
- 125 g masła
- 1 szklanka cukru,
- 2 jajka,
- 3 szklanki mąki pszennej
- 40g domowej przyprawy do piernika,
- 2 płaskie łyżeczki sody,
- 2 łyżki stołowe kakao
- 1 i 1/3 szklanki mleka
- 1 słoik kwaskowej konfitury truskawkowej lub śliwkowej,
- dwie spore garści posiekanych suszonych śliwek
Polewa:
- 3 łyżki kakao,
- 2 łyżki cukru,
- masło ("na oko")
Wszystkie suche suche składniki (mąkę, przyprawę do piernika, sodę i kakao) wymieszać i odstawić.
Masło, cukier i jajka zmiksować. Miksując na wolnych obrotach dodawać na przemian po trochę mąki z dodatkami oraz mleko i konfiturę. Mieszać do powstania jednolitej masy. Wmieszać suszone sliwki i przełożyć ciasto do keksówek.
Piec w piekarniku nagrzanym do 175 st. C do tzw. suchego patyczka ( ok 40-45 minut).
Ciasto zostawić w blaszkach do wystudzenia. Zimne wyjąć z formy ułożyć na papierze do pieczenia, desce lub blacie. Polać polewą przygotowaną ze stopionych składników.
poniedziałek, 25 listopada 2013
Korzenne ciasto potrójnie nadziane speculoosami
To proste i bardzo efektowne ciasto idealnie sprawdzi się w czasie przedświątecznego oczekiwania. Pachnie już korzeniami i niesamowicie umila listopadowe wieczory spędzone przy szklaneczce grzanego wina. Nadziane jest potrójnie słodkimi speculoosami, pachnie wanilią i kokosem...
Jak tu się mu nie oprzeć?!
Ciasto korzenne ze speculoosami
(źródło)
- 5 jajek,
- 180g cukru trzcinowego (ja dałam 100g białego i 80g muscovado),
- 2 łyżki kremu do smarowania speculoos (można zastąpić płynnym karmelem lub pominąć),
- 1/2 laski wanilii,
- 240g przesianej mąki,
- 250g stopionego masła,
- 2 łyzeczki proszku do pieczenia,
- szczypta soli,
- ok. 12 szt. ciastek korzennych- speculoosów (w całości) + 8 szt. ciastek pokruszonych drobno na mąkę + 2 speculoosy pokruszone na większe kawałki,
- łyżeczka wiórków kokosowych
- opcjonalnie: łyżeczka przyprawy do piernika
Jajka, krem speculoosowy, wanilię oraz cukier zmiksować na puszysta masę za pomocą miksera.
Stale miksując dodawać powoli stopione masło.
W osobnym naczyniu wymieszać dokładnie mąkę, proszek do pieczenia, sól oraz mąkę speculoosową. Składniki sypkie dodawać stopniowo do mokrych ciągle mieszając.
Formę wysmarować masłem i posypać bułką tartą, wlać 1/3 ciasta i ułożyć 4-6 szt. ciasteczek. Przykryć kolejną porcją ciasta, ułożyć kolejne 6 sztuk ciastek i przykryć ostatnią porcją ciasta. Wierzch obsypać pokruszonymi speculoosami oraz wiórkami kokosowymi. Piec w temp. 170 stopni ok. 45 minut.
Jak tu się mu nie oprzeć?!
Ciasto korzenne ze speculoosami
(źródło)
- 5 jajek,
- 180g cukru trzcinowego (ja dałam 100g białego i 80g muscovado),
- 2 łyżki kremu do smarowania speculoos (można zastąpić płynnym karmelem lub pominąć),
- 1/2 laski wanilii,
- 240g przesianej mąki,
- 250g stopionego masła,
- 2 łyzeczki proszku do pieczenia,
- szczypta soli,
- ok. 12 szt. ciastek korzennych- speculoosów (w całości) + 8 szt. ciastek pokruszonych drobno na mąkę + 2 speculoosy pokruszone na większe kawałki,
- łyżeczka wiórków kokosowych
- opcjonalnie: łyżeczka przyprawy do piernika
Jajka, krem speculoosowy, wanilię oraz cukier zmiksować na puszysta masę za pomocą miksera.
Stale miksując dodawać powoli stopione masło.
W osobnym naczyniu wymieszać dokładnie mąkę, proszek do pieczenia, sól oraz mąkę speculoosową. Składniki sypkie dodawać stopniowo do mokrych ciągle mieszając.
Formę wysmarować masłem i posypać bułką tartą, wlać 1/3 ciasta i ułożyć 4-6 szt. ciasteczek. Przykryć kolejną porcją ciasta, ułożyć kolejne 6 sztuk ciastek i przykryć ostatnią porcją ciasta. Wierzch obsypać pokruszonymi speculoosami oraz wiórkami kokosowymi. Piec w temp. 170 stopni ok. 45 minut.
sobota, 26 października 2013
Lody z solonym karmelem
Wiem. To nie jest dobra pora na lody. No chyba, że byłyby z dodatkiem dyni ;-). Jednak jeśli chodzi o mnie, to lody mogę jeść cały rok i pojawiają się w moim domu bez względu na czas. Zmieniają się tylko dodatki. W lato są to oczywiście owoce, a na chłodniejszą porę wybieram poprawiające nastrój słodkości :) Solony karmel jest z pewnością jedną z nich.
Przepis pochodzi z książki 350 recettes maison pour tous les jours (wyd. France Loisirs), którą serdecznie polecam.
Myślę,że ich smaku nie trzeba długo zachwalać :) Są puszyste, mięciutkie, dobrze się je nakłada. Ilość karmelu w przepisie jest podana perfekcyjnie. Są idealnie karmelowe. Nie są za słodkie ani za ciężkie. No chyba,że zjemy wyjątkowo za dużo ;-)
Lody ze słonym karmelem
słony karmel:
- 160g cukru,
- 200ml śmietanki kremówki,
- 60g masła,
- pół płaskiej łyżeczki fleur de sel
W rondlu z podwójnym dnem stopić cukier na wolnym ogniu.
W osobnym naczyniu zagotować kremówkę. Gdy cukier będzie roztopiony i nabierze bursztynowego koloru, dodać gorącą kremówkę, masło oraz fleur de sel ciągle mieszając. Schłodzić.
Technika wlewania gorącej kremówki do gorącego karmelu to dla mnie nowość. Zwykle wlewałam zimną śmietankę do gorącego płynu, co mogło skutkować poparzeniami :) Jednak przepis okazał się na tyle praktyczny i zadowalający(małe ryzyko,że karmel się nie uda),że zagości u mnie na stałe.
lody:
- 4 żółtka,
- 30g cukru,
- 400ml mleka,
- 150g solonego karmelu,
- 200ml kremówki
Uprzedniego dnia żółtka ubić z cukrem na gładką masę.
W rondelku podgrzać mleko i karmel, aż do rozpuszczenia tego ostatniego. Mleko przelać na ubite żółtka i wlać ponownie do rondla. Masę gotować na bardzo wolnym ogniu ciągle mieszając (to bardzo ważne!) i uważając, by nie doprowadzić do zagotowania. Gdy zacznie gęstnieć, zdjęć z ognia, schłodzić i włożyć na noc do lodówki.
Na drugi dzień dobrze ubić schłodzoną wcześniej kremówkę i połączyć z masą karmelową.
Przelać do maszynki do lodów i postępować wg. instrukcji. Lody zmrozić w zamrażalniku. Wyjąć na parę minut przed podaniem,by zmiękły.
Przepis pochodzi z książki 350 recettes maison pour tous les jours (wyd. France Loisirs), którą serdecznie polecam.
Myślę,że ich smaku nie trzeba długo zachwalać :) Są puszyste, mięciutkie, dobrze się je nakłada. Ilość karmelu w przepisie jest podana perfekcyjnie. Są idealnie karmelowe. Nie są za słodkie ani za ciężkie. No chyba,że zjemy wyjątkowo za dużo ;-)
Lody ze słonym karmelem
słony karmel:
- 160g cukru,
- 200ml śmietanki kremówki,
- 60g masła,
- pół płaskiej łyżeczki fleur de sel
W rondlu z podwójnym dnem stopić cukier na wolnym ogniu.
W osobnym naczyniu zagotować kremówkę. Gdy cukier będzie roztopiony i nabierze bursztynowego koloru, dodać gorącą kremówkę, masło oraz fleur de sel ciągle mieszając. Schłodzić.
Technika wlewania gorącej kremówki do gorącego karmelu to dla mnie nowość. Zwykle wlewałam zimną śmietankę do gorącego płynu, co mogło skutkować poparzeniami :) Jednak przepis okazał się na tyle praktyczny i zadowalający(małe ryzyko,że karmel się nie uda),że zagości u mnie na stałe.
lody:
- 4 żółtka,
- 30g cukru,
- 400ml mleka,
- 150g solonego karmelu,
- 200ml kremówki
Uprzedniego dnia żółtka ubić z cukrem na gładką masę.
W rondelku podgrzać mleko i karmel, aż do rozpuszczenia tego ostatniego. Mleko przelać na ubite żółtka i wlać ponownie do rondla. Masę gotować na bardzo wolnym ogniu ciągle mieszając (to bardzo ważne!) i uważając, by nie doprowadzić do zagotowania. Gdy zacznie gęstnieć, zdjęć z ognia, schłodzić i włożyć na noc do lodówki.
Na drugi dzień dobrze ubić schłodzoną wcześniej kremówkę i połączyć z masą karmelową.
Przelać do maszynki do lodów i postępować wg. instrukcji. Lody zmrozić w zamrażalniku. Wyjąć na parę minut przed podaniem,by zmiękły.
czwartek, 15 sierpnia 2013
Lekki sernik z jogurtów greckich z morelami
Przepis typu łańcuszek :) Moja mama miała okazję próbować tego sernika u cioci. Posmakował jej tak, że sama go przygotowała. Poczęstowała mnie i ja też przepadłam, więc pokazuję go Wam :)
W oryginale nie ma żadnych dodatków, wobec tego pokusiłam się na owocową wkładkę.
Przepis jest prosty, niedrogi i szybki w wykonaniu. Sernik smakuje nieziemsko! Jest lekki, napowietrzony, nie tak bardzo tuczący jak klasyk i wspaniale wieńczy letnie posiłki. Podaję go schłodzony, gdyż tak mi smakuje najbardziej.
Sernik z jogurtów greckich z morelami
- 3 jogurty greckie (każdy po 400g)
- 6 jajek
- 3 budynie waniliowe,
- 1/2 szklanki oleju,
- 1 szklanka cukru (najlepiej puder,ale ja dodałam drobnego,zwykłego cukru)
- biszkopty lub maślane herbatniki
- owoce
Żółtka ubić mikserem z jogurtami greckimi. Następnie dodać budynie, olej i jeszcze raz wszystko przemiksować. Białka upić z cukrem na sztywną pianę i połączyć z masą jogurtową. Na spód blachy wyłożyć ciasteczka i wylać całą masę. Na wierzch ułożyłam pokrojone morele. Piec w temp. 180 stopni przez ok. 45 minut, aż zarumieni się wierzch.
Smacznego!
W oryginale nie ma żadnych dodatków, wobec tego pokusiłam się na owocową wkładkę.
Przepis jest prosty, niedrogi i szybki w wykonaniu. Sernik smakuje nieziemsko! Jest lekki, napowietrzony, nie tak bardzo tuczący jak klasyk i wspaniale wieńczy letnie posiłki. Podaję go schłodzony, gdyż tak mi smakuje najbardziej.
Sernik z jogurtów greckich z morelami
- 3 jogurty greckie (każdy po 400g)
- 6 jajek
- 3 budynie waniliowe,
- 1/2 szklanki oleju,
- 1 szklanka cukru (najlepiej puder,ale ja dodałam drobnego,zwykłego cukru)
- biszkopty lub maślane herbatniki
- owoce
Żółtka ubić mikserem z jogurtami greckimi. Następnie dodać budynie, olej i jeszcze raz wszystko przemiksować. Białka upić z cukrem na sztywną pianę i połączyć z masą jogurtową. Na spód blachy wyłożyć ciasteczka i wylać całą masę. Na wierzch ułożyłam pokrojone morele. Piec w temp. 180 stopni przez ok. 45 minut, aż zarumieni się wierzch.
Smacznego!
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Lekki cytrusowy torcik z kremem bavaroise na zimno
Pierwszy prawdziwie wiosenny weekend. Pierwszy słoneczny spacer zaliczony (24 stopnie!). Aż miło popatrzeć na ludzi stęsknionych za wiosną, uśmiechajacych się, bardziej zrelaksowanych...
Dzisiejszy deser odzwierciedla ten nastrój - promienny, budzący sie do życia. Na przepis wpadłam przeglądając magazyn Marmiton (marzec/kwiecień) i czekał na pogodny weekend - taki jak ten :)
Francuski torcik z kremem bavaroise - bardzo odświeżający i cytrusowy, lekki, nie zapychający, z chrupiacym spodem i pyszną galaretką na wierzchu. Amatorzy mniej słodkich deserów będą sie zajadać, a miłośnicy tych słodkich odkryją nową, lżejszą opcję ;)
Lekki cytrusowy torcik (sernik) bavaroise na zimno
spód:
- 200g herbatników lub maślanych ciastek,
- 75g rozpuszczonego ciasta
Ciasteczka zmielić na mąkę i połączyć ze stopionym masłem. Wyłożyć na spód tortownicy (20cm) uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez ok. 10 minut w temp. 180 stopni. Ostudzić.
krem bavaroise:
- 500g serka na sernik /może być też homogenizowany/ lub francuski fromage blanc,
- 250g kremówki,
- sok z jednej cytryny bio + starta skórka,
- 10 czubatych łyżek cukru (lub więcej w zależności od smaku),
- 2 opakowania cukru waniliowego,
- 5 czubatych łyżeczek żelatyny + ćwieć szklanki wody
Serek ubić z cukrem oraz sokiem i skórką z cytryny.
Zimną kremówkę ubić na sztywno, dodać cukier waniliowy. Dodać delikatnie do masy serowej.
Żelatynę rozpuścić w ciepłej wodzie, ostudzić i dodać do kremu. Całość można łagodnie i krótko przemiksować na najniższych obrotach, by zelatyna dobrze połaczyła się z masą.
Masę rozprowadzić na ciateczkowym spodzie. Odstawic do lodówki na 4 godziny.
wierzch:
- słoiczek konfitury cytrusowej (jeśli będzie zawierała pokrojoną skórkę cytrusów - tym lepiej!)
- pełna łyżeczka żelatyny
Konfiturę przełożyć do garnka, podgrzać (stanie się wtedy płynna). W odrobinie ciepłej wody rozpuścić żelatynę, przełożyć do ciepłej konfitury. Połączyć. Po ostudzeniu udekorować wierzch ciasta. Odstawić jeszcze na 1 godzinę do lodówki.
Dzisiejszy deser odzwierciedla ten nastrój - promienny, budzący sie do życia. Na przepis wpadłam przeglądając magazyn Marmiton (marzec/kwiecień) i czekał na pogodny weekend - taki jak ten :)
Francuski torcik z kremem bavaroise - bardzo odświeżający i cytrusowy, lekki, nie zapychający, z chrupiacym spodem i pyszną galaretką na wierzchu. Amatorzy mniej słodkich deserów będą sie zajadać, a miłośnicy tych słodkich odkryją nową, lżejszą opcję ;)
Lekki cytrusowy torcik (sernik) bavaroise na zimno
spód:
- 200g herbatników lub maślanych ciastek,
- 75g rozpuszczonego ciasta
Ciasteczka zmielić na mąkę i połączyć ze stopionym masłem. Wyłożyć na spód tortownicy (20cm) uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez ok. 10 minut w temp. 180 stopni. Ostudzić.
krem bavaroise:
- 500g serka na sernik /może być też homogenizowany/ lub francuski fromage blanc,
- 250g kremówki,
- sok z jednej cytryny bio + starta skórka,
- 10 czubatych łyżek cukru (lub więcej w zależności od smaku),
- 2 opakowania cukru waniliowego,
- 5 czubatych łyżeczek żelatyny + ćwieć szklanki wody
Serek ubić z cukrem oraz sokiem i skórką z cytryny.
Zimną kremówkę ubić na sztywno, dodać cukier waniliowy. Dodać delikatnie do masy serowej.
Żelatynę rozpuścić w ciepłej wodzie, ostudzić i dodać do kremu. Całość można łagodnie i krótko przemiksować na najniższych obrotach, by zelatyna dobrze połaczyła się z masą.
Masę rozprowadzić na ciateczkowym spodzie. Odstawic do lodówki na 4 godziny.
wierzch:
- słoiczek konfitury cytrusowej (jeśli będzie zawierała pokrojoną skórkę cytrusów - tym lepiej!)
- pełna łyżeczka żelatyny
Konfiturę przełożyć do garnka, podgrzać (stanie się wtedy płynna). W odrobinie ciepłej wody rozpuścić żelatynę, przełożyć do ciepłej konfitury. Połączyć. Po ostudzeniu udekorować wierzch ciasta. Odstawić jeszcze na 1 godzinę do lodówki.
niedziela, 17 marca 2013
Carrot cake wg. Julie Andrieu
Znane nam wszystkim przysłowie o marcu jest jak najbardziej trafne. W ciagu dwóch tygodni przeżyłam trzy pory roku - wiosenne, ciepłe słoneczko, zimowe opady śniegu i dziesiejszy jesienny deszcz...
To ciasto jest idealne na takie popołudnie jak to - szare i leniwe. Pachnące przyprawami, wilgotnawe i miodowe...cukier muscovado nadaje jemu karmelowego posmaku. Pyszne serkowe wykończenie świetnie podkreśla jego słodycz.
To jest ostatni dzwonek, by je upiec (potem nie będzie już tak smakować). Żegnam nim zimowe, korzenne smaki i czekam na wiosnę, czekam...
Carrot cake: marchewkowe ciasto z migdałami i orzechami
(Julie cuisine le monde Julie Andrieu)
- 350g startej na małych oczkach marchewki,
- 120g miękkiego masła,
- 140g ciemnego cukru muscovado,
- pół łyżeczki przyprawy quatre-epices,
- skórka z połówki pomarańczy (ja dała łyżke posiekanej kandyzowanej skórki),
- 3 jajka,
- 50g zmielonych migdałów,
- pół łyżeczki cynamonu,
- 15g startego imbiru,
- 200g mąki,
- dwie płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- 100g orzechów (opcjonalnie)
Polewa:
- 200g serka mascaropne lub innego kremowego,
- 40g cukru pudru,
- sok z cytryny do smaku
Masło ucierać ok. 3 minut z cukrem muscovado i przyprawami. Ciągle miksując dodać skórkę pomarańczową, jajka (jedno po drugim), zmielone migdały, posiekane orzechy, imbir oraz mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu dodajemy odciśniętą z soku marchewkę. Masę przelewamy do wysmarowanej masłem formy. Pieczemy 1h w temp. 160 stopni.
W tym czasie przygotowujemy polewę: serek mieszamy z cukrem pudrem i sokiem cytrynowym. Schładzamy w lodówce.
Ostudzone ciasto dekorujemy polewa.
To ciasto jest idealne na takie popołudnie jak to - szare i leniwe. Pachnące przyprawami, wilgotnawe i miodowe...cukier muscovado nadaje jemu karmelowego posmaku. Pyszne serkowe wykończenie świetnie podkreśla jego słodycz.
To jest ostatni dzwonek, by je upiec (potem nie będzie już tak smakować). Żegnam nim zimowe, korzenne smaki i czekam na wiosnę, czekam...
Carrot cake: marchewkowe ciasto z migdałami i orzechami
(Julie cuisine le monde Julie Andrieu)
- 350g startej na małych oczkach marchewki,
- 120g miękkiego masła,
- 140g ciemnego cukru muscovado,
- pół łyżeczki przyprawy quatre-epices,
- skórka z połówki pomarańczy (ja dała łyżke posiekanej kandyzowanej skórki),
- 3 jajka,
- 50g zmielonych migdałów,
- pół łyżeczki cynamonu,
- 15g startego imbiru,
- 200g mąki,
- dwie płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- 100g orzechów (opcjonalnie)
Polewa:
- 200g serka mascaropne lub innego kremowego,
- 40g cukru pudru,
- sok z cytryny do smaku
Masło ucierać ok. 3 minut z cukrem muscovado i przyprawami. Ciągle miksując dodać skórkę pomarańczową, jajka (jedno po drugim), zmielone migdały, posiekane orzechy, imbir oraz mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu dodajemy odciśniętą z soku marchewkę. Masę przelewamy do wysmarowanej masłem formy. Pieczemy 1h w temp. 160 stopni.
W tym czasie przygotowujemy polewę: serek mieszamy z cukrem pudrem i sokiem cytrynowym. Schładzamy w lodówce.
Ostudzone ciasto dekorujemy polewa.
niedziela, 10 marca 2013
Maślana babka z kremowym serkiem
W ramach wiosennych przygotowań do Wielkanocy postanowiłam wypróbować kilka przepisów, które doskonale sprawdzą się na światecznym stole. Zacznijmy od konca, czyli od deseru :)
Przepis na kremową babkę zaciekawił mnie na tyle, że szybciutko zabrałam się do pracy. Oryginał lekko zmodyfikowałam - nie dodałam całych jajek: żółtka utarła z masłem, a na koniec dodałam osobno ubitą pianę; zamiast twarogu dodałam francuski odpowiednik serka Philadelphia, a ciasto wzbogaciłam aromatem skórki cytrynowej. To był dobry wybór!
Babka jest cudowna....delikatna, puszysta, maślana i lekko wilgotna. Niestety nie wyczułam w niej smaku serka, ale jej lekkość mi wszystko rekompensuje. Jest idealna, dlatego z przyjemnością wpisuję ją na listę moich ulubionych. Pyszna kawka i kawałek ciasta wynagradzają mi to oczekiwanie na wiosnę :)
Delikatna babka z kremowym serkiem
(Kuchnia polska Elżbieta Adamska)
- 25 dkg masła,
- 25 dkg cukru,
- 5 jajek,
- 25 dkg mąki,
- 25 dkg serka kremowego typu Philadelphia lub twarogu,
- 1 opakowanie cukru waniliowego,
- kilka kropel esencji waniliowej,
- 2 płaskie łyżeczki proszlu do pieczenia,
- sok i skórka z jednej cytryny,
Masło utrzeć mikserem z cukrem do białości. Dodawać po jednym żółtku, cukier waniliowy, serek, sok i skórkę z cytryny oraz mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Białka ubić na sztywno. Wymieszać delikatnie łyżką z ciastem. Ciasto przełożyć do nasmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą formy. Piec w piekarniku w temp. 180 stopni ok. 60 min. Ostudzić. Posypać cukrem pudrem lub polać lukrem.
Udanego tygodnia Wam życzę!
Subskrybuj:
Posty (Atom)