Cudownie kruche i czekoladowe maleństwa z przepysznym kremem na bazie mleka skondensowanego i masła orzechowego. Udekorowane solonymi orzeszkami ziemnymi..dla mnie oznacza to jedno: deserowy raj ;-)
Pomysł na krem zaczerpnęłam od Nigelli. W jednym ze swoich programów przygotowywała z tego przepisu sos do lodów. Swoją drogą... ten sposób podania kremu również polecam!
Tartaletki z kremem czekoladowo-fistaszkowym
Kruchy spód:
- 200g mąki,
- 90g cukru pudru,
- 25g zmielonych migdałów,
- szczypta soli,
- 100g masła w temp pokojowej,
- 1 jajko
/podana ilość wystarcza na 1 tartę lub 8 tartaletek/
Z powyższych składników wyrobić ciasto tylko do połączenia składników
(nie za długo!). Uformować kulkę i schłodzić w lodówce 30 minut (lub
całą noc).
Foremki do babeczek wysmarować masłem. Ciasto rozwałkować. Wykrawać
okręgi większe niż rozmiar foremek, ciasto ułożyć i nakłuć widelcem.
Babeczki piec w temp.180 stopni 15-20 minut (w zależności od możliwości
Waszego piekarnika).
Krem:
- 200ml mleczka skondensowanego słodzonego,
- 100g gorzkiej czekolady
- 100g masła orzechowego
Czekoladę posiekać i rozpuścić w rondelku z pozostałymi składnikami.
Babeczki wypełnić ciepłym jeszcze kremem. Gdy wystygną udekorować orzeszkami ziemnymi solonymi. Świetnie podkreślają ich smak!
Wspaniałe te tartaletki, wyglądają bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie.
Bajeczna babeczki z pysznym kremem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, szkoda, że nie mogę spróbować takiej jednej chociaż ;p
OdpowiedzUsuńCudo ... po prostu cudo:)
OdpowiedzUsuń