Chlebek był naprawdę przepyszny. Uwielbiam chleby razowe i mogłabym je jeść z samym masłem. Kminek wspaniale podkreślił jego smak i mimo tego, że nie dodałam melasy to nie stracił niczego ze swej dobroci. Przyznaję - trochę popękał, ale jeśli mam być szczera to nic a nic mi te pęknięcia nie przeszkadzają :) Przecież nie zmieniają smaku!
Skorzystałam jak zwykle z doświadczenia Mirabbelki wyszukując recepturę na jej stronie. Pochodzi ona z książki Petera Reinharta "Whole grain breads".
Chleb razowy mieszany pszenno-żytni 50%
namaczanka:
- 225g mąka pszenna razowa
- pół łyżeczki soli
- 170g mleka (maślanki lub jogurtu)
Wymieszać składniki, tak żeby mąka wchłonęła płyn. Przykryć folią i odstawić na 12-24 godzin.
zaczyn:
- 70g zakwasu
- 210g mąka żytnia razowa
- 170g letnia woda
Wymieszać składniki zaczynu, tak żeby ciasto utworzyło dość ścisłą kule. Włożyć do miski, przykryć folią i odstawić na 6 do 8 godzin. Powinno podwoić swoja objętość.
ciasto właściwe:
- 400g namaczanki,
- 450g cały zaczyn,
- 60g mąka pszenna razowa,
- 5g soli (niepełna łyżeczka),
- 2 i 1/4 łyżeczki drożdży instant,
- 1,5 łyżeczki melasy,
- 1 łyżka brązowego cukru,
- 2 łyżki masła bądź oleju,
- 2 łyżki kminku lub innych ziół,
W dniu wypieku zaczyn i namaczankę rozdrobnić, dodać resztę składników i wymieszać. Najpierw powoli do połączenia wszystkich składników, a po krótkiej przerwie do uzyskania dość gładkiego, elastycznego ciasta.
Całość włożyć do miski wysmarowanej olejem i odstawić na ok. 1 godzinę do wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto odgazować, uformować i przełożyć do formy/ koszyka wysypanego mąką do drugiego rośnięcia na ok. 1 godzinę. Piekarnik nagrzać do 220°C, naparować. Po włożeniu chleba temperaturę obniżyć do ok. 180°C i piec 20 minut. Następnie obrócić bochenek o 180 stopni, żeby przypiekł się równomiernie i piec dalej ok. 20-30 minut.
Pieczmy razowce na wiosnę! ;)
ale bym chciała nauczyć się piec chleb :) patrzę z zazdrością na Twój
OdpowiedzUsuńWiosną wszystko jest możliwe, ech może i ja spróbuję ;) Nie dziwię się, że Twoje chlebki tak szybko znikały ;)
OdpowiedzUsuńale piękne kromy :) Kradnę jedną na kolację
OdpowiedzUsuńPiękny bochen!
OdpowiedzUsuńJa też schowałam swój zakwas do lodówki.Opiekuję się nim,ale muszę na wiosnę dać mu oddychać już na kuchennym blacie.
ale piekny chlebus Ci wyszedl:) to ja tez porywam kromeczke:)
OdpowiedzUsuńtoś mi ochoty na domowy chleb na robiła, a mnie leń dopadł
OdpowiedzUsuńjaki on piękny! na prawdę wart grzechu bochenek
OdpowiedzUsuńRazowe to moje ulubione chleby - Twój to ideał:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
wspaniale się prezentuje! ma piękny kolor..
OdpowiedzUsuńchciałabym, aby był taki u mnie w piekarni :)
OdpowiedzUsuńPełna profeska, powiem Ci :) Chleb wygląda niebiańsko! I do tego ten kolor...! Jakby można było taki zamówić - to już bym zamawiała :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńSmakowity kawał chleba ;-D
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl
ostatnio robiłam podobny..ale z ziemniakami..rownie pyszny..ale...Twoj wyglada intrygujaco..i musze sprobowac:)
OdpowiedzUsuń