Ostatnio bardzo rozsmakowałam się w kuchni chińskiej. Lubię ją. Jest jednocześnie prosta (ale nie banalna) i bogata...w smaki, kolory i kombinacje dość przewidujących składników. Imbir, chili i sos sojowy są już częścią mojej kuchni.
Zapraszam na wieprzowinę w mleczku kokosowym 'zaczepionym' karmelem. Oryginalne, proste, bez smażenia. Nic nie mówię...przygotujcie ją sami i wtedy podzielicie się wrażeniami...Gwarantuję, że pokochacie to danie :)
Wieprzowina w karmelowym mleczku kokosowym
(Julie cuisine le monde J. Andrieu)
- 1kg schabu pokrojonego w kostkę,
- puszka mleczka kokosowego,
- ząbek czosnku,
- dwie łyżki sosu sojowego,
- mała posiekana papryczka chili,
- łyżka startego imbiru,
- sok z połowy cytryny,
- ok. 100ml karmelu - ja go zrobiłam z 3 łyżek cukru+łyżka wody
W garnku o grubym dnie zagotowac mleczko kokosowe z posiekanym czosnkiem, sosem sojowym, imbirem i posiekaną papryczką chili. Do mleczka dodać mięso pokrojone w kostkę. Dusić na małym ogniu pod przykryciem ok. 1,5-2h. Co jakis czas należy zdejmować łyżką cedzakową tłuszcz powstały na mleczku. 30 minut przed końcem dodać sok z połowy cytryny i karmel (w rondelku roztapiam cukier i łyżkę wody, czekam niemieszając aż karmel zezłoci się) i dusić resztę czasu bez przykrycia.
Wieprzowinę podajemy z białym ryżem i groszkiem.
Mleczko z karmelem brzmi cudownie!
OdpowiedzUsuńZapamiętam.
No, no...pysznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoje przepisy! Ten też, pycha!
OdpowiedzUsuńja też lubię kuchnię chińską.
OdpowiedzUsuńa ten przepis bardzo przypadł mi do gustu.
proste i smaczne! super;)
w karmelowym mleczku kokosowym? kurczę, to musi być dopiero wspaniały smak!!!
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie, wygląda jeszcze lepiej. Połączenie smaków, którego nigdy nie próbowałam, ale bardzo mnie kusi :).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne danie. Nie wiem tylko jak zareagowałbym na ten karmel, jakoś nie mogę się przekonać do słodkich akcentów i mięsa. Ale potrzeba bodźca i może to właśnie ten ;-)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, chociaż ten karmel jednocześnie mnie kusi i napawa obawą, skoro jednak piszesz, że można pokochać to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńGratuluje nominacji do Liebster Blog :-)
OdpowiedzUsuńSzczegóły na http://www.calkiemsmacznezycie.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html
Pozdrawiam ;-)
Genialnie podane i na pewno smaczne. Uwielbiam mleko kokosowe :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przyrządziłam tę potrawę - niebo w gębie!!
OdpowiedzUsuńZdecydowałam jednak na zatrzymanie ognia już po pół godziny - mięso było już dobre i pływało we wspaniałym sosie, który podejrzewam wyparowałby przy dłuższym duszeniu. Dodałam też trochę miodu, bo przedobrzyłam z sokiem (limonkowym, bo cytryny nie miałam).
Dzięki ogromne za przepis!