A tymczasem....przedstawiam Wam....
FOURME D'AMBERT
To piękny dojrzewający ser z wewnętrzną niebieską pleśnią. Jego ojczyzną jest Owernia i tam właśnie jest produkowany z mleka krowiego. Posiada certyfikat AOC od 1972 roku, który zakłada, iż szczęśliwe mleczne krówki są odżywiane wyłącznie trawą w obrębie tegoż regionu Francji (departamenty Cantal, Puy-de-Dôme oraz Loire). Historia fourme d'Ambert sięga średniowiecza, kiedy to wyłącznie kobiety oraz dzieci zajmowały się dojeniem krów (od maja do października), a ser był sprzedawany na lokalnych, wiejskich targach.
Produkcja - składa się z 6 etapów: między innymi podgrzewa się mleko do temp. 32 stopni, w ten sposób ściętą masę wlewa się do formy. Następnie ser należy posolić. Kolejnym etapem jest nakuwanie miąższu po to, by go napowietrzyć i umożliwić rozwijanie się pleśni o pięknej nazwie penicillium roqueforti. Fourme d'Ambert dojrzewa w wilgotnych piwnicach w temperaturze od 8-12 stopni. Zawartość tłuszczu - 50%.
Dojrzewanie - minimum 28 dni
Kształt i wygląd - skórka jest suchawa, lekko szara i delikatnie pofałdowana. Konsystencja miąższu jest jędrna (i różni się od roqueforta, który jest bardziej kremowy), środek białawo-beżowy z widoczną pleśnią w kolorze zielono-niebieskim. Kształt walca.
Smak - wyraźny, aromatyczny, ostry. Nieco ziemisty za sprawą leżakowania w piwnicy. Łagodniejszy i mniej intensywny niż roquefort.
Sposób podania - deska serów, przystawki
Proponowane alkohole - czerwone i różowe wina pochodzące z centrum Francji
http://www.fourme-ambert.com
----------------------------------------------------------------------
Jeśli macie ochotę trochę poeksperymenować z niebieskimi serami to koniecznie wypróbujcie poniższy przepis. Wytrawne ciasto wzbogacone o wyraziste serowe doznanie i aromat świeżego rozmarynu. Na pierwszy rzut oka jest to połącznie dosć oryginalne, ale wystarczy spróbować kawałeczek, by je pokochać... Z konfiturą śliwkową jest wyborne... Jak dla mnie lepsze niż niejedna słodka babka :)
Cake z fourme d'Ambert, miodem oraz rozmarynem podany z konfiturą z suszonych śliwek
(przepis pochodzi z ksiażki Cakes, muffins and cie coll. Chic et Gourmande)
- 200g mąki,
- 3 jajka,
- łyżeczka proszku do pieczenia + łyżeczka sody,
- 135g masła,
- 160ml mleka (temp. pokojowa),
- 150g sera z niebieską plesnią (u mnie oczywiście fourme d'Ambert)
- 75g startego parmezanu,
- listki z 3 gałazek rozmarynu,
- 3 łyżki miodu
Najpierw należy stopić masło, ostudzić. Ser pokroić w kosteczkę lub paski (ja obsypałam go dodatkowo mąką). Listki rozmarynu posiekać. Oddzielić białka od żółtek i ubić z nich pianę. Żółtka zmiksować na puszysta masę, dodac powoli mleko, następnie mąkę oraz proszek do pieczenia z sodą. Dobrze połączyć. Dalej ostrożnie dodawać stopione masło ciagle miksując. Nastepnie dodajemy miód, parmezan i posiekany rozmaryn oraz piankę, którą na samym końcu delikatnie dodajemy do masy. Przygotowujemy wysypana bułką tartą keksówkę. Wypełniamy ją połową ciasta, na którą wykłądmay obsypany mąką ser i przykrywamy resztą masy. Pieczemy 45 minut w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni.
Konfitura z suszonych śliwek
- 200g suszonych śliwek
- 200ml herbaty (u mnie earl grey)
- ćwierć szklanki wody,
- cukier (do smaku),
- sok z cytryny
- łyżka śliwowicy
Wieczorem śliwki zalewamy gorącą herbatą i odstawiamy na całą noc. Na drugi dzień śliwki w herbacie gotujemy pod przykryciem ok. 15 minut. Wchłoną one część płynu. Rozdrabniamy wszystko na puree w blenderze. Wodę z cukrem zagotowujemy (cukru dodajemy do smaku, bo suszone śliwki są już słodkie) i dodajemy do syropu śliwkowe puree. Doprawiamy sokiem z cytryny i dusimy jeszcse ok. 15 minut uważając ,by się nie przypaliło. Na koniec zdjemujemy z ognia i dodajemy śliwowicę.
Wystudzone ciasto podajemy w akompaniamencie konfitury. Na drugi dzień polecam, by ciasto przysmażyć jak tosty na patelni....czysta rozkosz podniebienia :)
Uwielbiam takie propozycje, wytrawne smaki przełamane słodyczą konfitury, a forma podania sera zaskakująca ;)
OdpowiedzUsuńo kurcze co za rozkosz!! :D pozdrawiamy Tapenda
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Twoją serową serię ....takiego z niebieską pleśnia jeszcze nie jadłam ...ale wiem, ze kiedyś kupię i spróbuję:) bo ja po prostu uwielbiam sery:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuję Jolu :) Jednocześnie mobilizuję Cię do zakupu takiego sera- nie pożałujesz! Pozdrawiam!
UsuńIwon, taki chlebek-ciasto z serem toż to czysta rozkosz..! A do tego powidła albo Twoja konfitura... Jestem zachwycona wyglądem i fakturą:) . Bardzo chciałabym go przygotować:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju sery i co jest z nimi wspólnego ;-)
OdpowiedzUsuńwww.przysmakiewy.pl