Dziś znów będzie na słono :) Coś co zazwyczaj kojarzy nam się ze słodkim, potrafi czasem zmienić się w wytrawne... nie tracąc przy tym dobrego smaku. Wytrawne muffinki. Coraz częściej pojawiają się na naszych stołach. Jako przekąska, małe śniadanko lub dodatek do zup zamiast pieczywa. Mnie to ostatnie przypadło najbardziej do gustu.
Przepis znalazłam w Elle à table. Jest bardzo prosty, wystarczy tylko wymieszać wszystkie składniki bez bawienia się w 'mokre' i 'suche'. Zamiast sera comté dałam francuski emmentaler, zmniejszyłam także ilość proszku do pieczenia (w oryginale cała torebka! szaleństwo...). Efekt okazał się być bardzo udany. Złociste, pulchne muffinki cieszyły nie tylko oko, ale i kubki smakowe :)
Muffinki z groszkiem i boczkiem (ok.12-15 sztuk)
- 200 g zielonego groszku z puszki (lub ugotowanego mrożonego)
- 200 g mąki,
- 3 jajka (dałam dwa),
- 100 ml mleka,
- 100 ml oleju,
- dwie łyżeczki proszku do pieczenia,
- 100 g żółtego sera np. emmentalera,
- 100 g wędzonego boczku pokrojonego w kosteczkę,
- trochę natki pietruszki,
- sól , pieprz
Do miski sypiemy mąkę i proszek. Robimy zagłębienie do którego wlewamy olej, mleko, jajka (ja dałam żółtka, a na samym końcu dodałam pianę). Delikatnie mieszamy z mąką. Dodajemy pozostałe składniki - starty ser, boczek, przyprawy, posiekaną natkę. Na końcu delikatnie dodajemy groszek. Wypełniamy foremki, najlepiej sylikonowe. Zawartość oleju gwarantuje nam, że będą świetnie odchodzić po upieczeniu! Pieczemy ok. 15 min. w temp. 180 stopni.
Smacznego!
Lepiej ich broń bo zaraz Ci te dwie z tyłu podkradnę. Wyglądają rewelacyjnie ach i te groszkowe kropeczki takie urokliwe.
OdpowiedzUsuńIwona,jestem bardzo głodna,jak patrzę na te babeczki.Pycha!
OdpowiedzUsuńFajna propozycja na drugie śniadanie :) Albo co tam, nawet na kolację - chętnie porwę od razu kilka :)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają w przekroju. Jeszcze ładniejsze byłyby z groszkiem mrożonym, bo ma bardziej intensywny kolor.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, lubie bardzo podobnie jak wytrawne kejki i tym podobne. Dawaj wiecej takich przepisow ;))
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu robiłam podobne, tyle że ziemniaczane. Wspaniale smakowały z barszczem czerwonym...
OdpowiedzUsuńCała torebka proszku faktycznie nieźle mogłaby dać czadu :D
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś podobne muffinki na wytrawno i bardzo nam smakowały.
A ja uwielbiam słone muffinki, nawet bardziej niż słodkie. Robiła takie z serem feta i papryką czerwoną. Wersja z groszkiem bardzo mnie przekonuje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkulinarne smaki - Nie będę taka, odstępuję Ci parę ;)
OdpowiedzUsuńAmber - częstuj się :D
flusso - na śniadanko do herbatki sa wspaniałe!
haniu-kasiu - wiem, ale akurat nie miałam mrożonego groszku
belgio -też lubię wytrawne ciasta. A przepisy? Da się zrobić ;)
mikimamao - do barszczu to może by z pieczarkami spróbować?
Arven - ojj tak :DD Może i by wyrosły, ale ten smak...bezcenny :P
Kasinko - na te z serem feta też bym się porwała, ach!
ładne zestawienie kolorystyczne w przekroju :) Pierwsze zdjęcie naprawdę fajne!
OdpowiedzUsuńWspaniałe! I coś mi się widzi, że w moim domu znalazłyby nawet więcej amatorów niż ich słodkie kuzynki. ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Słone muffki? Lubię. Co więcej - podejrzewam, że te są ekstra!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie piekłam muffin, ale kto wie, czy nie zacznę właśnie od wytrawnych. Żadne mnie nie zachęciły do tego aż tak zdecydowanie jak Twoje - są wyjątkowe.:)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa takich wytrawnych muffinek :)
OdpowiedzUsuńIwona! Fantastyczny pomysł! Miałam w planach podobne ciasto - bardzo mnie zachęciłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
wykrywaczu smaku - bardzo mi miło, że zdjęcia przypadły do gustu :)
OdpowiedzUsuńZaytoon - skoro amatorów byłoby więcej, to...trzeba takie przygotować! :))
mollisiu - naprawdę sa ekstra ;)
Lekka - wobec tego musisz koniecznie upiec...czy wytrawne, czy słone...jakiekolwiek...w zależności od humoru ;)
Agnieszko - :)))
Aniu - nie mogę się doczekać takiego ciasta w Twoim wydaniu :)
Pozdrawiam Was!!
Wytrawne muffinki to idealna przekąska piknikowa. Przepis zapisuję na wiosenne wyprawy. Na lunch do pracy też chętnie zabiorę.
OdpowiedzUsuńwytrawne muffinki bardzo lubię. a Twoje są tak idealnie kształtne , naładowane dobrociami- piękne;)
OdpowiedzUsuńZawsze mam obawy przed wytrawnymi muffinami, w końcu muszę się przełamac, bo wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cudne! Przyznaje, ze na slono jeszcze nie robilam! A te sa sliczne! Chyba musze sie przekonac...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
lo - wspaniały pomysł! Będę o tym pamiętała, gdy zacznę sezon piknikowy :)
OdpowiedzUsuńPanno Malwinno - dziękuję, rumienię się tak jak moje muffinki :D
Monico, kasiu1977 - koniecznie musicie się przełamać, bo warto!! Dziękuję za wizytę.
są świetne. ja robiłam nie-słodkie muinki zaledwie raz, ale myślę sobie, że koniecznie muszę wrócic do takich smaków.
OdpowiedzUsuńna slono jakos jeszcze nie robilam, ale Twoje smakowite muffinki mnie przekonuja i postaram sie to nadrobic:)
OdpowiedzUsuńwytrawne są pycha! robiłam z brokułami i byłam nimi zachwycona :)
OdpowiedzUsuńSzalejesz Escapade - CUDOWNE:) zapisuję przepis!
OdpowiedzUsuńwytrawnych jeszcze nie piekłam, ale widzę, że warto :)
OdpowiedzUsuńChciałam poinformować, że muffiny właśnie wylądowały w moim brzuchu:) Przepis genialny, przyjemnie się robi:) Pasuje do nich sałatka: rukola, pomidory i cebula. Do tego musztarda i trochę oleju. Pychotka:)
OdpowiedzUsuńSmaczny Domku - bardzo się cieszę, ze przepis wypróbowałaś :) Bardzo mi miło :) Dodatki, które wymieniłaś pasują idealnie. Można by się jeszcze pokusić o jakiś sosik na jogurtowo-majonezowy. Ja swoich zrobiłam wiecej i zamroziłam :P Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń