niedziela, 18 listopada 2012

W krainie francuskich serów: morbier / Spaghetti z pieczoną dynią, masłem szałwiowym i morbier

Morbier

Półtwardy ser wytwarzany z mleka krowiego z charakterystyczną czarną linią przechodzącą przez warstwy miąższu. W dawnych czasach był to ser wytwarzany z resztek serowarskich. A czarna linia to sadza, która oddzielała mleko z kolejnego udoju i chroniła przed owadami.

Jego nazwa pochodzi od miejscowości we francuskim regionie Franche-Comte, departament Jura, gdzie do dziś jest produkowany. Niestety dokładnie nie wiadomo w którym wieku rozpoczyna się jego historia. Niemniej jednak najstarsza wzmianka o serze pojawia się w 1795 roku w liście mera miejscowości Morbier. W 1986 roku został uhonorowany oznaczeniem, AOP, a w 2000 roku ser otrzymał certyfikat AOC.


Produkcja - ser produkowany jest z niepasteryzowanego mleka krowiego podgrzewanego do temperatury 40 stopni. Czarna bruzda jest otrzymywana z węgla roślinnego (carbo medicinalis vegetalis). Dojrzewa w temperaturze 7-15 stopni. Skórka otrzymywana jest poprzez szorowanie bloku solanką (czasem z dodatkiem kultur bakterii). Użycie barwników jest surowo zabronione. Zawiera 45% tłuszczu.

Dojrzewanie - przynajmniej 45 dni

Kształt i wygląd - ser ma kształt dysku o średnicy 35-40 cm, 7-9 cm szerokości, o masie 6-8 kilogramów. Ma kremowo-żółtą gładką skórkę. Miąższ jest półtwardy, raczej elastyczny, koloru kremowego. Bruzda dzieli ser na dwie równe części.

Smak - dość łagodny, nieco owocowy, czasem orzechowy. Lekko śmietankowy, subtelny

Jakie wina? - wina z regionu Jura, lekkie wina czerwone i białe

Jak podajemy? - z uwagi na jego subtelny smak, najlepiej podawać go przez serami ostrymi. Komponuje się dobrze z winogronami, rodzynkami,orzechami, wiejskim chlebem

-------------------------------------------------------------------

Na pożegnanie sezonu dyniowego przepis iście jesienny. Pokochałam połaczenie sera morbier i dyni. Masło szałwiowe idealnie spaja całość. Wnosi świeżość do dania. Chipsy z szynki nadają potrawie rustykalnego stylu.


Spaghetti z dynią, masłem szałwiowym i serem Morbier 
(inspiracja: magazyn Saveurs październik/listopad 2012)

- kawałek dyni ok. 600g ( mnie muszkatołowe, w oryginale butternutt)
- 300g makaronu spaghetti,
- 2 łyżki oliwy z oliwek,
- 2 ząbki czosnku,
- 100g masła,
- kilkanaście listków szałwii,
- soł, pieprz
- 5 plasterków szynki szwarcwaldzkiej,
- kwałek sera morbier


Piekarnik rozgrzać do temp. 200 stopni. Dynię wypestkowac, porkoić w paski, rozłożyć na blasze wraz z nieobranym czosnkiem. Skropić oliwą z oliwek. Posolić, dodac pieprzu i piec ok. 30 min (aż zmięknie).

Szynkę pokroić w plasterki i przypiec na chipsy na suchej patelni.

Przygotować masło szałwiowe: szałwię opłukać, posiekać, dodac do masła. Wszystko razem stopić na patelni.

Makaron ugotowac al dente w osolonej wodziie. Po wyjęciu przełożyć na patelnie z masłem szałwiowym. Dobrze wymieszać. Serwować z dynią, chipsami z szynki i kostkami sera Morbier.

7 komentarzy:

  1. Przyznam, że ser wygląda cudownie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uczylam sie o morbier jeszcze w szkole na lekcjach francuskiego i nie moglam uwierzyc, ze tam w srodku jest popiol ... az nadszedl ten dzien, kiedy sama moglam sprobowac ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Z chęcią spróbuję, może nawet jutro udałoby mi się go kupić, bo fanką serów francuskich jestem ogromną!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten ser wygląda niezwykle smakowicie:) .... a to spagetti z dynią to juz poezja:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Zjawiskowe kolory, nie mogę przestać się zachwycać tymi obrazkami...ser z popiołem uwielbiam, choć morbier nie jadłam, lecz inne, których nazwy nie przypomnę sobie za nic...

    OdpowiedzUsuń
  6. ujmę tak : JESTEM OCZAROWANA !
    / już tak mam , że "jem oczami " i wielobarwność w kuchni mnie urzeka / ... zapisuję nazwę sera - chociaż jest tak charakterystyczny , że raczej nie sposób go pomylić z innym :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...